Przez wiele lat seria Classic Anniversary cieszyła się uznaniem audiofilów na całym świecie. Ale latem 2021 r. w ofercie polskiego dystrybutora produktów marki Siltech, pojawiły się kable z najnowszej serii Classic Legend, które zastąpiły wysłużoną serię Classic Anniversary. Producent do ich produkcji zastosował przewodniki G9 najnowszej generacji, wykonane ze stopu srebra i złota. Jest to oczywiście sztandarowa kombinacja materiałów, z których Siltech wykonuje przewodniki do swoich kabli. Warto zaznaczyć, że technologia produkcji oraz sam proces obróbki, ewoluowały przez lata. Najnowsza i zarazem pionierska generacja stopu G9 stanowiła dla firmy Siltech największe wyzwanie.
W serii Classic Legend znalazły się interkonekty analogowe, jak i kable głośnikowe, zasilające, cyfrowe, a także interkonekty Phono. Co ciekawe do tej serii należy również specjalny adapter Zero Ohm Link wraz z kablem dla wtyków XLR, jak i RCA. Ma on za zadanie zachować oryginalne brzmienie interkonektów, jednocześnie wyraźnie podnosząc jakość dźwięku w wielu kluczowych aspektach.
Wśród interkonektów analogowych możemy wyróżnić trzy modele: 380i, 680i, 880i. Do testu otrzymaliśmy najtańszy model 380i o długości 2 metrów, wyposażony we wtyki RCA SC006, marki Siltech. Ale klient ma możliwość wyboru innych wtyków, podobnie, jak w przypadku serii Classic Anniversary.
Budowa
Classic Legend 330i występuje w dwóch podstawowych wersjach długości 0,75m i 1m. Każdy odcinek dłuży o 0,5m wymaga dopłaty 1.450zł. Kabel jest dostępny w dwóch wariantach wtyków, ale oprócz XLR i RCA, dostępne są również wtyki DIN5 w wersji Phono, a także RCA – SC006. Jeśli zaś chodzi o WBT0110 i SST Connect, to są one dostępne na zamówienie. Moim zdaniem bazowe wtyki SC006 są w zupełności wystarczające, chociażby ze względu na wysoką jakość wykonania, zastosowane materiały i estetykę najwyższych lotów. Jeśli jednak ktoś jest miłośnikiem produktów marki WBT, to istnieje możliwość wyposażenia kabla we wtyki WBT0110.
W przypadku wszystkich interkonektów analogowych, główne przewodniki wykonane są ze stopu złota i srebra G9. Jest to najnowsza generacja stopu opracowanego w laboratorium Siltecha. Zastosowano tu innowacyjną technologię, polegającą na wypełnieniu złotem mikropęknięć w strukturze srebrnego przewodnika. Dzięki temu sygnał nie napotyka na najmniejsze przeszkody, w wyniku czego zniekształcenia są ograniczone do minimum.
Oprócz przewodników najnowszej generacji G9, producent zdecydował się również na inną znaczącą zmianę względem poprzedniej serii Classic Anniversary. A mianowicie dotychczas stosowane izolatory EPTFE poliamid Air FEP E-Silicon, zastąpiono odpowiednikami z flagowej serii Crown. Jest to połączenie tworzyw Dupont Teflon oraz PEEK, co pozwala jeszcze bardziej ograniczyć zniekształcenia i uzyskać wyższy poziom dynamiki. Interkonekt 380i, jaki otrzymaliśmy do testu, występuje w wersji z wtykami SC006 o regulowanej sile docisku oraz w dwóch odcinkach o długości jednego metra. Kabel jest dosyć giętki, więc łatwo się go układa.
Nowością w przypadku serii Classic Legend jest wprowadzenie systemu elektronicznej certyfikacji oryginalności produktów marki Siltech. Każdy kabel wyposażony jest w skórzaną metkę wraz z umieszczonym wewnątrz chipem współpracującym z technologią NFC i specjalną aplikacją na systemy operacyjne Android oraz iOS.
Również pod względem przepustowości informacji w basie, najnowszy interkonekt marki Siltech, ujawnił przewagę nad starszym modelem 550i.
System ten jest bardzo ważny z punktu widzenia firmy Siltech, ponieważ na przestrzeni ostatnich lat w sprzedaży pojawiło się wiele podróbek kabli tej marki, nie mających nic wspólnego, poza podobieństwem zewnętrznym, z oryginalnymi produktami. Teraz każdy wyprodukowany kabel opuszczający fabrykę Siltecha ma przyporządkowany elektronicznie unikalny numer seryjny, potwierdzany przez producenta drogą elektroniczną, za pośrednictwem aplikacji. Jest to informacja, iż mamy do czynienia z oryginalnym produktem. W ten sposób Siltech chroni się przed plagą podrabianych produktów.
Jakość dźwięku
Siltech Classic 380i porównałem bezpośrednio z modelem 550i z poprzedniej linii Classic Anniversary. Oczywiście obydwa interkonekty analogowe zostały odsłuchane na tych samych systemach audio. W pierwszym, w roli źródła zastosowałem odtwarzacz Ayon CD-10 II Ultimate, a wykonane przeze mnie, dwudrożne wolnostojące kolumny, napędzał przerobiony włoski wzmacniacz Gold Note S1. W drugim systemie korzystałem z podłogowych kolumn Opera Quinta połączonych z hybrydowym wzmacniaczem Unison Research Unico Nuovo, a jako źródło sygnału zastosowałem ten sam austriacki odtwarzacz Ayon CD-10 II Ultimate.
Podczas porównania obydwu interkonektów, uderzyła mnie przede wszystkim jeszcze większa swoboda dynamiczna najnowszego modelu Classic Legend 380i względem starszego Classic Anniversary 550i. Choć muszę podkreślić, że pod tym względem również starszy model prezentował bardzo wysoki poziom. Jednak podczas słuchania albumu "Amarok" Mike'a Oldfielda wyższość modelu 380i, była bezdyskusyjna. Ta muzyka wymaga od kabli najwyższej sprawności w przetwarzaniu dynamiki, a 380i popisał się niebywałą zdolnością do odwzorowania nawet najsubtelniejszych niuansów.
W pierwszym systemie, mimo niewielkiej mocy włoskiego wzmacniacza, dynamika dźwięku była taka, jak z amplifikacji dysponujących znacznie wyższą mocą. Objawiało się to oddawanymi w nieskrępowany sposób dużymi skokami głośności w skali makro, a tych na płycie "Amarok" jest pod dostatkiem. Starszy interkonekt 550i był pod tym względem bardziej powściągliwy, natomiast nowy 380i sprawił, że w muzyce było więcej energii. Muszę jednak podkreślić, że ten najnowszy kabel nie tyle sztucznie podkręcał tempo czy skalę dźwięku, co dawał poczucie przepuszczenia większej ilości informacji w zakresie odtwarzanej energii. A jest to cecha, którą bardzo cenię w przypadku kabli audio.
Jeśli zaś chodzi o inne walory brzmienia, jak odwzorowanie przestrzeni czy rozdzielczość dźwięku, a więc aspekty pozwalające pokazać pełną muzyczną treść, to uważam że 380i nieznacznie wyżej zawiesił poprzeczkę od poprzednika, co wcale nie ujmuje wcześniejszej konstrukcji. Jeśli porównamy obydwa interkonekty pod kątem reprodukcji przestrzeni, to 380i oferuje nieco lepszą precyzję w odwzorowaniu ostrości i rozmiarów źródeł pozornych, choć ta magiczna trójwymiarowość dźwięku, dostępna jest również w przypadku interkonektu 550i.
Podobnie z rozdzielczością, zwłaszcza w średnicy, bo ten zakres okazał się być równie czytelny i muzykalny, będąc jednocześnie przepięknie nasycony i soczysty o czym przekonałem się zwłaszcza w przypadku drugiego systemu. Wzmacniacz Unico Nuovo otrzymał ze źródła CD pełną gamę zalet, jaką dysponuje odtwarzacz Ayon CD-10 II Ultimate. Muszę przyznać, że duet Ayon-Unison Research pokazał, że połączenie hybrydowego wzmacniacza dysponującego lampowym stopniem wejściowym z odtwarzaczem CD, bazującym na lampowych sekcjach wyjściowych, może idealnie trafić w gust miłośników lampowego brzmienia. Okazuje się, że wcale nie jesteśmy zmuszeni kupować tradycyjnego lampowego wzmacniacza, żeby cieszyć się stricte lampowym brzmieniem. Wystarczy do tego wyżej wymieniona kombinacja, ale pod warunkiem, że pozwolimy na pełen przepływ informacji w zakresie barwy i jej charakteru. Z tego zadania doskonale wywiązał się interkonekt analogowy 380i, który wyśrubował zalety elektroniki, do granic możliwości.
W zakresie niskich tonów model 380i ponownie pokazał nieco większą swobodę w przetwarzaniu dynamiki. Ale również pod względem przepustowości informacji w basie, najnowszy interkonekt marki Siltech, ujawnił przewagę nad starszym modelem 550i. Wykazał się jeszcze lepszą kontrolą w paśmie niskich tonów, przy jednoczesnym wzroście ilości odtwarzanych informacji. Ale co ciekawe, odniosłem wrażenie, że bas stał się bardziej sprężysty i nieco mniej zmiękczony w najniższych partiach. Z drugiej strony, nie brakowało mi tego fenomenalnego zasięgu jaki oferuje starszy model 550i. W muzyce Jana Garbarka z albumu "Visible World" pojawiające się niskotonowe dźwięki, ocierające się wręcz o subsoniczną głębię, zostały odtworzone przez 380i równie głęboko i dostojnie z idealną kontrolą, rozchodzących się wybrzmień, aż do ostatniego momentu fazy wygaszania.
Podsumowanie
Mój wcześniejszy kontakt z Siltech 550i wywarł na mnie piorunujące wrażenie, bo po raz pierwszy miałem do czynienia z interkonektem analogowym wprowadzającym do systemu tak duże zmiany, jakbym co najmniej wymienił na lepszy wzmacniacz, czy też kolumny. Było to dla mnie szokujące doświadczenie, bo do tej pory kable traktowałem jako element o znacznie mniejszym wpływie na dźwięk niż wzmacniacz, odtwarzacz CD czy kolumny. Przez długi czas nie mogłem uwierzyć, że kable mogą mieć tak ogromny wpływ na dźwięk, ale uwaga, działa to jedynie w możliwie najlepiej spasowanych systemach audio. W przeciwnym razie inwestycja w kable wysokiej klasy nie będzie miała większego sensu.
Najnowszy Classic Legend 380i nie zrobił na mnie już tak dużego wrażenia, jak przed laty Siltech 550i, gdyż różnice w brzmieniu tych dwóch modeli nie są aż tak spektakularne, ale trudno ich nie usłyszeć. Mimo to, dla mnie Classic Legend 380i to absolutny faworyt wśród interkonektów analogowych w swoim przedziale cenowym!