W katalogu marki Siltech to właśnie seria Classic Legend cechuje się najlepszym stosunkiem jakości do ceny – chodzi o jakość wykonania i walory brzmieniowe. Z tego względu jest to najpopularniejsza wśród odbiorców seria w ofercie niderlandzkiego producenta o czym świadczą wyniki sprzedaży niemal na całym globie. Siltech w przypadku kabli z serii Classic Legend, po raz kolejny postawił na przewodniki ze stopu srebra i złota w najnowszej generacji G9.
Bazując na produktach z serii Classic Legend można okablować dowolny system audio. Bazę stanowią oczywiście kable głośnikowe i interkonekty analogowe, ale w ofercie nie brakuje również wyspecjalizowanych kabli zasilających, czy też interkonektów gramofonowych oraz cyfrowych. Wśród kabli cyfrowych występują trzy różne konstrukcje, a mianowicie klasyczny cyfrowy kabel koaksjalny RCA (dostępny również na wtykach BNC lub XLR), kabel USB oraz kabel internetowy. Do testu otrzymaliśmy, koaksjalny model 380D o długości 1 metra, oparty między innymi na perfekcyjnie wykonanych wtykach RCA SC006.
Budowa
Classic Legend 380D można nabyć w trzech długościach: 1m, 1,5m, 2m. Każde kolejne 0,5m wymaga dopłaty ok. 950 złotych. Kabel dostępny jest również w wersji na wtykach BNC, a nawet w wersji XLR o impedancji 110 ohm. Testowany kabel bazuje na bardzo dobrych wtykach RCA SC006. W przypadku wszystkich interkonektów cyfrowych, przewodniki wykonano ze stopu złota i srebra G9. W najnowszej generacji przewodnikach ze stopu G9 zastosowano innowacyjną technologię, polegającą na wypełnieniu mikropęknięć w strukturze srebrnego przewodnika za pośrednictwem złota. Classic Legend 380D zbudowano w oparciu o dwa skręcane ze sobą przewodniki w kombinacji asymetrycznej, izolowane teflonem DuPont. Zastosowano również solidny ekran, pokrywający przewodniki na całej długości.
W przypadku serii Classic Legend, niderlandzki producent wprowadził system elektronicznej certyfikacji, dzięki czemu każdy przyszły użytkownik ma stuprocentową gwarancję oryginalności danego kabla, co jest istotne, gdyż na rynku pojawiło się swego czasu dużo podróbek.
Interkonekt cyfrowy 380D, tak jak każdy inny kabel marki Siltech, wyposażono w skórzaną metkę z ulokowanym w jej wnętrzu chipem korzystającym z technologi NFC oraz firmową aplikacją dla systemów Android oraz iOS. Każdy z kabli wyprodukowanych przez Siltecha ma przyporządkowany elektronicznie numer seryjny, potwierdzany przez producenta drogą elektroniczną, za pośrednictwem aplikacji.
Jakość dźwięku
Interkonekt cyfrowy 380D pracował w systemie, składającym się z odtwarzacza Ayon CD-10 II Ultimate w roli cyfrowego transportu, znakomitego przetwornika cyfrowo-analogowego Heed Abacus S oraz wzmacniacza zintegrowanego Gold Note S1 (wzmacniacz po tuningu). Kable głośnikowe 380L oraz interkonekty analogowe 380i również pochodziły z serii Classic Legend. Natomiast tor doprowadzający prąd do poszczególnych komponentów tworzących system audio, zrealizowany był na kablach zasilających marki Siltech z bazowej serii Explorer. Podczas sesji odsłuchowej porównania modelu 380D dokonałem z innym, dość często przeze mnie używanym kablem cyfrowym Blue Heaven Digital marki Nordost.
Do największych zalet modelu 380D należy zaliczyć obszerną i niemal holograficzną przestrzeń, co jest typowe dla wszystkich kabli z serii Classic Legend.
Po wpięciu się z niderlandzkim interkonektem cyfrowym między cyfrowy transport z odtwarzacza CD Ayon a przetwornik C/A Heed Abacus S, udało się osiągnąć brzmienie o wyraźnej fakturze i pięknej reprodukcji barw w całym odtwarzanym paśmie. Zarówno zakres wysokich tonów, jak i średnica względem tego, co pokazał tańszy Nordost Blue Heaven Digital, mocno zyskały na przepustowości informacji. W muzyce Larsa Danielssona z płyty "Libera Me" Siltech pokazał wyraźnie więcej szczegółów i detali w zakresie wysokich tonów.
Barwa instrumentów smyczkowych również zyskała na atrakcyjności, głównie za sprawą śmielej i bardziej nasyconego dźwięku. Siltech pokazał również, że nie istnieją dla niego bariery w kwestii dynamiki. W kipiących energią utworach zespołu Nine Inch Nails z albumu "With Teeth" dźwięki i wybrzmienia perkusji oraz gitar, były precyzyjne, i prezentowane w muzycznej przestrzeni wręcz z aptekarską precyzją. Warto zaznaczyć, że węgierski przetwornik cyfrowo-analogowy Heed Abacus S oferuje brzmienie o analogowym szlifie, więc tym bardziej byłem ciekawy, czy testowany interkonekt cyfrowy nie wyostrzy brzmienia i czy nie będzie nadmiernej ingerencji w barwę instrumentarium.
Co ciekawe, w kwestii charakteru dźwięku poszczególnych instrumentów, szczególnie z płyt z muzyką jazzową, Classic Legend 380D poprawił nie tylko pozytywnie wpłynął na dynamikę, ale jeszcze w muzyce pojawiło się więcej oddechu. Natomiast przestrzeń została odtworzona obszerniej z wyraźniej zarysowanymi na scenie dźwiękowej źródłami pozornymi. Siltech Classic Legend mimo bardzo sprzyjającemu charakterowi brzmienia, zwłaszcza w kwestii pokazywania barw (dodaje im plastyki i ponadprzeciętnego wysycenia), nic nie traci na szczegółowości. Muzyka odtwarzana jest bez szumów, a poszczególne dźwięki rysowane są wyraźną, wręcz ostrą kreską na tak zwanym czarnym tle, co sprzyja uwidocznieniu większej ilości szczegółów, które zwykle byłyby gorzej słyszalne.
Również kontrola dźwięku w paśmie niskich tonów nie pozostawia złudzeń, że mamy do czynienia z interkonektem cyfrowym wysokich lotów. Na najnowszym albumie Depeche Mode zatytułowanym "Memento Mori" niskie tony trzymane były w ryzach. Muzyka nieustannie pulsowała rytmem, a w momentach gdy zachodziła taka potrzeba, bas zapuszczał się tak nisko, jak tylko wymagał tego materiał dźwiękowy. Zakres niskich tonów na tle nieco ocieplonej i obłędnie barwnej średnicy oraz delikatnie, aczkolwiek bardzo precyzyjnie i rozdzielczo cyzelowanych wysokich tonów, okazał się być bezwzględnie odtwarzanym zakresem częstotliwości. Nie było tu miejsca na żadne subtelności w kwestii kontroli uderzeń czy też słabego różnicowania dźwięku poszczególnych instrumentów.
Podsumowanie
Mając dotychczasowe doświadczenie z kablami serii Classic Legend spodziewałem się, że testowany interkonekt cyfrowy również będzie miał wielki potencjał brzmieniowy i nie zawiodłem się. Do największych zalet modelu 380D należy zaliczyć obszerną i niemal holograficzną przestrzeń, co jest typowe dla wszystkich kabli z serii Classic Legend. Ale na szczególną uwagę zasługuje bezwzględnie kontrolowany bas i szczegółowy, bardzo rzetelny przekaz wszelkich informacji w zakresie średnich i wysokich tonów.
Classic Legend 380D doskonale radzi sobie z pokazywaniem naturalnych barw poszczególnych instrumentów, a w połączeniu z wysokiej klasy transportem cyfrowym oraz przetwornikiem cyfrowo-analogowym z pewnością nie zmarnuje brzmieniowego potencjału, wypracowanego przez obydwa komponenty. Jest to absolutnie fenomenalna konstrukcja pod każdym względem. Mocna rekomendacja!