O muzyce
Patrząc na "listę płac", możemy tylko cmoknąć z zachwytu. Oto otrzymujemy projekt złożony z samych gwiazd światowego jazzu. Kwartet, w którym każdy z muzyków jest niemal ikoną. Lider i wibrafonista Bobby Hutcherson, związany ze stajnią Blue Note, największe sukcesy odnosił w latach 60., kiedy był dosłownie rozchwytywany przez młode wtedy gwiazdy pokroju Herbiego Hancocka, Tony'ego Williamsa czy Andrew Hilla. Tak naprawdę projekt "Enjoy The View" jest z jednej strony powrotem Hutchersona pod skrzydła Blue Note, a z drugiej okazją do świętowania 75 urodzin tej zasłużonej wytwórni. Joey DeFrancesco to niekwestionowany geniusz organów Hammonda (na płycie sięga również po trąbkę). Perkusista Billy Hart swoje pierwsze kroki stawiał u Shirley Horn, a na początku lat 70. dołączył do sekstetu Herbiego Hancocka. Saksofonista David Sanborn to z kolei jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci światowego jazzu.
"Enjoy The View" jest swoistą podróżą sentymentalną, odwołującą się także do czasu trwania ówczesnych płyt winylowych – 7 utworów i nieco ponad 43 minuty muzyki. W rezultacie otrzymujemy trzy utwory autorstwa lidera, dwa Sanborna i dwa Joey'a DeFranscesco. Tematy są wyraziste, raz odnoszą się do ery swingu, jak "Teddy", raz do bluesa, jak "Don Is", czy jazzowej ballady – w "You". Przy okazji otrzymujemy świetne partie improwizowane przy bardzo czujnej i dyskretnej grze perkusisty Billy'ego Harta. Wyróżnia się niezwykle melodyjny i dźwięczny wibrafon lidera oraz zaskakująco dojrzała i osadzona w stricte jazzowej estetyce gra Davida Sanborna. Nie powstała płyta wybitna (choć skład mógł na to wskazywać), wyznaczająca nowe trendy. To muzyka bardzo tradycyjna w formie, która nam daje sporo przyjemności, a muzykom sprawiła dużą frajdę ze wspólnego grania. ★ ★ ★ ½
O dźwięku
Muzyka na tym albumie mogłaby spokojnie powstać dekady temu, ale realizacja nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z tworem na wskroś współczesnym. W latach 60. jazz nagrywało się z wyraźnym, żeby nie powiedzieć agresywnym podziałem na stronę lewą i prawą, w związku z czym np. perkusję "upychało się" zwykle w jednym kanale. Na "Enjoy The View" pozycjonowanie instrumentów jest nowoczesne: każdy ma swój kawałek przestrzeni akustycznej, ale też wszystkie grają "razem", wspólnie wypełniając całą panoramę stereofoniczną. Separacja między nimi jest doskonała, a brzmienie klarowne i wyraźne. ★ ★ ★ ★ ★