O muzyce
Skandynawia jest bez wątpienia ważnym punktem na muzycznej mapie Europy. Mam tu na myśli muzykę synkopowaną, jak i klasyczną. Na obydwu polach realizuje się norweski muzyk i kompozytor, 40-letni Torbjørn Dyrud. Jest świetnym pianistą, organistą, wokalistą, a także dyrygentem (studiował dyrygenturę chóralną, kompozycję i improwizację). Jego wcześniejsze dokonania płytowe to m.in. nagrana na trio jazzowe z fortepianem "Quietly To The Fileds" czy improwizacje organowe na "Alabaster Box Liturgy". W najnowszym projekcie "Out Of Darkness" przedstawia niezwykle ważną dla świata chrześcijańskiego historię męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Kompozytor zaangażował do realizacji projektu znakomity 40-osobowy Chór Katedry Nidaros z Trondheim (działa w niej pięć uznanych chórów, co czyni ją centralnym punktem muzyki wokalnej). Zespół składa się ze śpiewaków, nauczycieli śpiewu, dyrygentów, studentów Uniwersytetu Trondheim oraz śpiewaków na stałe pracujących w katedrze. Dyrektorem artystycznym zespołu jest dyrygentka Vivianne Sydnes oraz producentka Sigrun Skarberg.
Dzieło Dyruda nie jest pasją w tradycyjnym ujęciu, jakie tworzył choćby Jan Sebastian Bach czy Georg Friedrich Händel. Ta "pasja" to dzieło na wskroś współczesne. Przypomnę, że w XX w. też powstawały interesujące pasje, jak choćby "Pasja wg św. Łukasza" Krzysztofa Pendereckiego czy rock-opera Andrew Lloyd Webbera "Jesus Christ Superstar", też przecież oparta na ewangelii. Kto wie, jak będzie po latach postrzegane dzieło Torbjørna Dyruda, podzielone na siedem scen, zróżnicowane dramaturgicznie, z optymistycznym końcowym wydźwiękiem, czyli wyjściem ze świata mroku. Dramaturgii dopełniają teksty wypowiadane przez narratora (Sarah Head, szkoda tylko, że w języku angielskim, a nie po łacinie czy w języku aramejskim), dwie trąbki (Geir Morten Øien i Erlend Aagaard Nilsen) oraz perkusja (Lars Sitter). Środki wyrazu stosowane przez chór, jak szepty czy głośne oddechy oraz bogata paleta barw instrumentów perkusyjnych, stanowią o różnorodności i trzymają słuchacza niemal w ciągłym napięciu. ★ ★ ★ ★ ½
O dźwięku
Dźwiękowo "Out Of Darkness" to produkt w 100% odpowiadający wymogom stawianym realizacjom audiofilskim, podobnie zresztą jak wszystkie nagrania spod znaku 2L. Mamy tu więc do czynienia z pewnym standardem, rozumianym jednak jako wzorzec, a nie przeciętna norma, bowiem to, co dla norweskiej wytwórni jest punktem wyjścia, dla innych zdaje się nieosiągalne. Czytelność dźwięku jest znakomita, a informacje o akustyce miejsca tak sugestywne, że wystarczy na chwilę zamknąć oczy, by przenieść się do gotyckiej katedry. Słychać też wyraźnie, że w poszczególnych scenach chór zmieniał swoją pozycję, co tylko czyni całość jeszcze bardziej niezwykłą. ★ ★ ★ ★ ★
