Model TX-NR686 należy do amplitunerów wielokanałowych ze średniej półki cenowej, jednak zarówno pod względem oddawanej mocy, jak i wyposażenia, oferuje naprawdę wiele. Dzięki ciągłemu postępowi technologicznemu, obecnie produkowane amplitunery wielokanałowe dysponują potencjałem na poziomie jaki niegdyś zarezerwowany był wyłącznie dla flagowych konstrukcji.
Najnowsze modele ze średniej czy budżetowej półki cenowej wyposażone są tak samo dobrze, jak topowe konstrukcje. Naturalnie flagowe urządzenia poszczególnych producentów dysponują znacznie większymi możliwościami w zakresie oddawanej mocy, czy wydajności prądowej, dzięki bardziej rozbudowanym układom zasilania czy charakteryzującym się wyższą mocą stopniom końcowym. Jednak jak pokazały realia rynkowe, nawet jeśli ktoś jest wymagający względem brzmienia, to niekoniecznie powinien przekreślać tańsze urządzenia. TX-NR686 jest na tyle zaawansowany konstrukcyjnie, że przeszedł restrykcyjne testy, dzięki czemu przyznano mu certyfikat THX Certified Select – oznacza to, że model TX-NR686 jest w stanie osiągać efekty dźwiękowe spełniające normy profesjonalnego kina certyfikowanego przez THX Ltd.
Onkyo od lat pracowało nad dostosowaniem projektowanych w japońskiej firmie urządzeń do rygorystycznych norm narzuconych przez THX Ltd. i o ile stało się normą że konstrukcje pochodzące z wyższej półki cenowej spełniały te normy, to w przypadku tańszych urządzeń nie było to tak oczywiste. Model TX-NR686 udowodnił, że również mniej kosztowne urządzenia marki Onkyo spełniają najwyższe normy w zakresie dźwięku, co jest dobrą wiadomością dla fanów tej marki Onkyo. Teraz bowiem za relatywnie niewielkie pieniądze mogą stać się właścicielami świetnego amplitunera z certyfikatem przyznawanym przez THX Ltd.
Dopracowany i świetnie wyposażony
Od wielu lat testuję amplitunery marki Onkyo więc bez trudu zauważyłem, że w stosunku do starszych modeli konstrukcja układu zasilania i stopni końcowych uległa pewnym zmianom. W pewnych obszarach poprawiono to i owo, aby dostosować model TX-NR686 do odpowiedniego poziomu wydajności nad czym japońscy inżynierowie pracowali już od pewnego czasu, zwłaszcza w przypadku tańszych amplitunerów. Chodziło przede wszystkim o zapewnienie większego buforu prądowego dla stopni końcowych, aby dostosować je do obsługi jeszcze bardziej wymagających zestawów głośnikowych. Producent oznajmił więc, że po wejściu na rynek tego konkretnego modelu amplitunera, jego użytkownicy nie będą mieć żadnych problemów z wysterowaniem nawet wymagających zespołów głośnikowych, a do takich należy zaliczyć kolumny głośnikowe charakteryzujące się 4-omową impedancją znamionową oraz efektywnością na przeciętnym poziomie, a więc poniżej 89dB.
Szczególnie do gustu przypadł mi bas, momentami zwalisty, ciężki i masywny, ale zawsze dobrze kontrolowany
Zastosowano mocniejszy transformator, a także jeszcze wyższej jakości kondensatory wyprodukowane w kooperacji z firmą Nippon Chemi-con (w tym konkretnym modelu użyto dwie elektrolityczne jednostki na napięcie 68V o pojemności 8200 mikrofaradów każda). Zastosowano również udoskonalone mostki prostownicze, charakteryzujące się nie tylko zwiększoną szybkością reakcji, ale też większą obciążalnością prądową. W efekcie powstał układ zasilający będący w stanie sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na prąd stopni końcowych odpowiadających za wzmocnienie sygnału dostarczanego z sekcji przedwzmacniaczy. Te odseparowano, mimo że zaaplikowano je na wspólnej płytce drukowanej, więc każda sekcja przedwzmacniacza przyporządkowana jest do każdego kanału oddzielnie. Firma Onkyo nie byłaby by jednak sobą, gdyby nie fakt, że i w tym modelu skupiono się przede wszystkim na zapewnieniu przyszłemu użytkownikowi szeregu opcji i funkcji pozwalających w pełni wykorzystać możliwości nowoczesnych technologii związanych z przesyłaniem obrazu i dźwięku.
Nad cyfrową obróbką sygnału audio czuwają najnowsze przetworniki cyfrowo-analogowe dostarczone przez znaną i cenioną markę Asahi Kasei (są to jednostki AKM AK4458 384kHz/32-bit), skrócono również tor analogowy, obsługujący nie tylko sygnały dostarczane do sekcji przedwzmacniacza, ale również ścieżki dla wejść analogowych znajdujących się w obszarze tylnego panelu. Generalnie całość toru audio jest jeszcze bardziej zwarta, co pozwoliło poprawić jakość dystrybucji sygnałów.
Onkyo TX-NR686 oferuje całą gamę możliwości związanych z bezprzewodową transmisją sygnału dla multiroom dzięki technologii FlareConnect (po dokonaniu aktualizacji), a także Play-Fi stosowanego od jakiegoś czasu niemal we wszystkich amplitunerach marki Onkyo. Użytkownik może również skorzystać z Bluetooth, a także AirPlay czy też Chromecast. Z kolei dzięki aplikacji Onkyo Controller dostępnej dla systemów Android oraz iOS istnieje możliwości sterowania amplitunerem za pomocą przenośnych urządzeń, ale też korzystania z takich serwisów z muzyką internetową jak Tidal, Spotify, Amazon Music czy też Deezer. W obszarze tylnego panelu znalazły się wszystkie niezbędne złącza, które w zupełności wystarczą do wykorzystania wszelkich metod transmisji obrazu i dźwięku – nie zabrakło wejść HDMI w najnowszej specyfikacji, a także przedwzmacniacza gramofonowego i szerokiej gamy analogowych wejść stereo na złączach RCA. TX-NR686 bazuje również na niezależnych wyjściach ze stopni końcowych dla drugiej strefy oraz na analogowych sterowanych wyjściach z przedwzmacniacza. Nie zabrakło również optycznych i koaksjalnego wejścia cyfrowego, a także dwóch wyjść subwooferowych.
Skala i kontrola
Onkyo TX-NR686 zapewnia dynamikę o imponującej skali ma też znakomitą kontrolę brzmienia w pełnym paśmie. Testowana jednostka wielokanałowa urzeka wigorem i dyspozycją mocową bez względu na poziom głośności z jakim przyjdzie jej pracować. Onkyo szczególnie dobrze wypadł z efektowną muzyką koncertową w wykonaniu U2 z pamiętnego koncertu z trasy "360" zarejestrowanej w Stanach Zjednoczonych na stadionie Rose Bowl w Pasadenie – dźwięk zapisany w formacie DTS-HD Master Audio 5.1 (48kHz, 24-bit) został odtworzony przez TX-NR686 z precyzją i kontrolą godną znacznie droższych konstrukcji wielokanałowych. Szczególnie do gustu przypadł mi bas, momentami zwalisty, ciężki i masywny (tak też nagrywane są koncertowe ścieżki dźwiękowe U2), ale zawsze dobrze kontrolowany, nie wymykający się spod koncertowej definicji typowej dla tego znanego i cenionego zespołu rockowego. Gitara basowa Adama Claytona miała adekwatną do brzmieniowej skali siłę przebicia, a przestrzeń została zaprezentowana czytelnie, przede wszystkim w oparciu o ostrość lokalizacji, a także objętość brzmieniową – to właśnie ten aspekt dźwięku prezentowanego przez Onkyo wzbudził we mnie szczególny podziw, bo nie pamiętam żeby w tej cenie któryś z amplitunerów był w stanie wygenerować tak obszerną scenę dźwiękową, jaką zwykle można poczuć właśnie podczas koncertów.
Z kolei podczas seansów filmowych Onkyo poradził sobie w podobnym stylu, zachowując przede wszystkim żelazną kontrolę nad wszystkimi dźwiękami, a szczególnie nad tymi odtwarzanymi w paśmie najniższych tonów – najnowszą część przygód Bonda obejrzałem więc z przyjemnością, bo wszystkie znane mi sceny wymagające precyzji od amplitunera wielokanałowego w odtworzeniu masy dźwięków pojawiających się w tym samym momencie okazały się być przedstawione z zachowaniem szczegółowości i dynamiki. Onkyo nie wyróżnia się natomiast jakąś finezją dźwiękową – barwa jest neutralna, a wysokie tony prezentowane są bezpośrednio, bez upiększania poprzez delikatne wygładzenie czy nieznaczne ocieplenie. Jeśli zatem lubicie bezpośrednią, energiczną i przede wszystkim wyrównaną we wszelkich proporcjach prezentację, to Onkyo może Wam przypaść do gustu.
TX-NR686 stawia na te same elementy brzmienia bez względu na rodzaj źródła muzyki. Gdy słuchałem za jego pośrednictwem muzyki z serwisu internetowego Tidal – połączenie ze smartfonem za pośrednictwem Bluetooth - okazał się brzmieć tak samo dobrze, jak podczas odtwarzania muzyki w stereo z odtwarzacza CD. Onkyo bardzo efektownie, ale zarazem naturalnie zabrzmiał też wtedy, gdy dwukanałową muzykę odtwarzałem w kilku trybach 5.1 nadających jej objętości i rozpiętości brzmieniowej.
Warto wiedzieć
Model TX-NR686 jest w stanie współpracować z kolumnami o impedancji znamionowej 4Ω. Zestawy głośnikowe cechujące się taką właśnie impedancją znamionową w porównaniu z 8Ω konstrukcjami, wymuszają na wzmacniaczach pobór znacznie większego prądu i przede wszystkim mocy. Jest to taki swego rodzaju paradoks, bo kolumny o niższej impedancji sprawiają, że w większości amplifikacji dochodzi do podwojenia ich mocy, jednak nie każdy wzmacniacz będzie sobie w stanie z tym poradzić.
Dlatego też tak bardzo ważnym elementem każdej amplifikacji, a zwłaszcza wielokanałowej, jest układ zasilający, mający za zadanie zapewnić wystarczające dawki prądu, nawet w przypadku gdy stopnie końcowe pracują przy bardzo wysokich poziomach głośności. W modelu TX-NR686 producent skupił swoje siły na użyciu wydajniejszego transformatora zasilającego oraz zapewnieniu pożądanego magazynu prądowego, aż po uzyskanie odpowiedniej charakterystyki w zakresie reakcji na zapotrzebowanie na prąd stopni końcowych w określonej chwili. Dopracowano więc i układ prostowniczy, kondensatory magazynujące prąd, a także sam tor doprowadzający prąd do tranzystorów mocy.
Podsumowanie
Cena TX-NR686 jest atrakcyjna, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę jego wyposażenie i możliwości jakimi dysponuje. Inną sprawą jest jakość dźwięku, mogąca spełnić kryteria nawet wymagających fanów wielokanałowego dźwięku. Onkyo potrafi urzec bezwzględną kontrolą brzmienia o fenomenalnej wręcz odpowiedzi impulsowej z potężnym, ale też zdyscyplinowanym basem. Fajnym bonusem jest również sprawnie działający układ automatycznej kalibracji, który mniej doświadczonych w ustawieniach sprzętu użytkowników, dobrze wyręczy nie zabierając przy tym nadmiernej ilości czasu.