Harman, a właściwie Samsung, który jakiś czas temu wykupił koncern Harman International Industries, właściciela m.in. takich marek, jak JBL, Harman/Kardon czy AKG, wyraźnie gra w ofensywie. Widać to po częstotliwości, z jaką wprowadza do sprzedaży kolejne modele słuchawek, przede wszystkim JBL.
Od początku roku praktycznie co kilka tygodni widzimy nowe produkty z tego segmentu. Jednym z ostatnich są lekkie, bezprzewodowe, składane słuchawki nauszne JBL Tune600 BT NC z funkcją aktywnego tłumienia hałasu (ANC). Sprawdzamy, czy model ten jest wart zainteresowania.
Budowa i wygląd
Mniej więcej czterysta złotych za słuchawki to stosunkowo niewiele, więc od razu wiadomo, że taki budżet wymusił kompromisy. Niewygórowana cena Tune600 BT NC odbiła się nie tyle na ich wyglądzie, bo ten robi całkiem niezłe wrażenie, ile na wykorzystanych materiałach: dużej ilości łatwego do zarysowania plastiku i cieniuteńkiej skórze na poduszkach oraz wewnętrznej stronie pałąka, która z czasem z pewnością zetleje. Na otarcie łez dostajemy do wyboru cztery kolory: biały, czarny, różowy i niebieski, kompaktową, składaną formę, która dobrze sprawdzi się podczas codziennego użytku i transportu, jak również niewielką wagę zapewniającą przyzwoity komfort.
Ulokowane w prawej muszli przyciski umożliwiają łatwą obsługę połączeń telefonicznych (wbudowany mikrofon) i muzyki. Obok głównego włącznika znalazł się guziczek redukcji szumów ANC, pomiędzy nimi dwie diody wskaźniki, dalej gniazdo 3,5mm do odsłuchu w trybie pasywnym oraz przyciski do kontrolowania odtwarzacza, w tym regulacja głośności.
JBL-e korzystają z jak gdyby specjalnego rodzaju naświetlenia, zapewniającego niespotykaną w tej cenie czystość i wyrazistość
Informacje na temat całej konstrukcji ujawnione przez producenta są nader skromne. Wiadomo, że przetworniki mają średnicę 32mm, a bateria zapewnia do mniej więcej 12 godzin działania w trybie bezprzewodowym z włączoną redukcją szumów oraz do 22 godzin pracy z Bluetoothem i wyłączoną redukcją szumów. Wyposażenie jest standardowe, stanowią go charakterystyczny dla tego producenta pomarańczowy kabelek ładujący USB (USB-A→micro USB-B) oraz kabel audio zakończony z jednej strony mini- a z drugiej microjackiem.
Jakość brzmienia
Najlepiej od razu włączyć ANC – bas jest wtedy obszerniejszy, bardziej mięsisty i "kopiący", i tak właśnie należy rozumieć JBL-owe hasło Pure Bass Sound. Jednak "preparacja" ta ma szersze spektrum, sięga głębiej. To nie pierwszy raz, gdy w słuchawkach JBL-a funkcja redukowania hałasów otoczenia działa bardziej jak korektor, nie tylko całkiem skutecznie tłumiąc niepożądane odgłosy, ale też wpływając na brzmienie. Włączenie ANC w tym konkretnym wypadku powoduje, że dźwięk zaczyna przypominać rwący, szybki nurt. Wszystko układa się w bardziej atrakcyjny dla przeciętnego konsumenta muzyki wzór. Barwy zostają wzmocnione, przekaz nabiera tempa, wydaje się bardziej przestrzenny, rozrywkowy i nowoczesny, żeby nie powiedzieć agresywny. Dla osób z podejściem audiofilskim to niekoniecznie dobra wiadomość, ale reszta, a w każdym razie jej większość, powinna się z takiego obrotu sprawy ucieszyć.
Co ciekawe, taki podkolorowany balans pozwala się cieszyć mnóstwem detali, zwłaszcza w średnicy. JBL-e oferują jak gdyby specjalny rodzaj naświetlenia, co przekłada się na niespotykaną w tej cenie wyrazistość. Wrażenie robią zwłaszcza głosy, zupełnie jakby wokalistki i wokaliści pełniej wykorzystywali możliwości swoich aparatów artykulacyjnych. Świetnie zabrzmiały np. wokale z drugiego planu na płycie "Szprycer" Taco Hemingwaya, ale także smaczki z "Przewijania na podglądzie" Króla, ledwie zauważalne na wielu innych słuchawkach z tego przedziału cenowego.
To jeszcze słowo o wysokich tonach. Są one całkiem czyste, choć nie należy się nastawiać na taką szczegółowość, jak w przypadku średnicy. Blachy perkusji są definiowane w miarę rzetelnie, jednak Tune600 BT NC potrafią w tym zakresie gubić nieco detali, bo pogłosy, wybrzmienia nie robią już takiego wrażenia. To pewna sprzeczność – średnica cyzeluje szczegóły z wręcz aptekarską dokładnością, a góra jak gdyby skupia się bardziej na przekazaniu atmosfery nagrania.
Podsumowanie
Słuchawki Tune600 BT NC to ciekawa propozycja dla osób szukających niedrogich nauszników Bluetooth z "rozrywkowym" basem i nieprzeciętną porcją detali w średnicy. Warto się nimi zainteresować.