Smart głośniki ze wsparciem asystentów głosowych to nowa kategoria bezprzewodowych "grajków", która – wszystko na to wskazuje – w najbliższym czasie jeśli nie zdominuje, to przynajmniej mocniej niż do tej pory zaznaczy swoją obecność, także w naszym kraju, gdzie w końcu doczekaliśmy się spolszczonej wersji Asystenta Google'a. Takie głośniki mają już w ofercie m.in. Apple, Sony, Google i Sonos. Taki głośnik chciała mieć także firma Polk Audio. Chciała i ma – nazywa się Assist.
Budowa i funkcjonalność
Assist jest niewielki i zgrabny, więc bez problemu można go postawić np. na szafce nocnej albo stoliku. Nie jest to jednak mikrus w rodzaju Home Mini Google'a, rozmiarami przypomina jego większego brata. Rozmiarami i, przynajmniej częściowo, kształtem, bowiem tak samo jak Home, Assist ma płaską i nachyloną pod kontem ściankę górną, w której rogach umieszczono przyciski sterowania (Mów do swojego Asystenta Google, Odtwarzanie/Pauza, Zmniejszenie i Zwiększenie głośności), a pośrodku diody-kontrolki statusu.
Przód, boki i tył Assista w większości pokrywa maskownica z tkaniny odpornej na zabrudzenia. Dolną część głośnika (widać to zwłaszcza z tyłu) wykonano z tworzywa. Z tyłu umieszczono gniazdo zasilające (dla zasilacza wtyczkowego 22V/1,8A), a nad nim przycisk służący do wyciszenia mikrofonu. Wnętrze kryje wzmacniacz o mocy 40W napędzający dwa głośniki: jednocalową (25mm) kopułkę wysokotonową oraz jednostkę średnio-niskotonową o średnicy 3,5 cala (89mm).
Tym razem do obsługi głośnika producent nie przygotował specjalnej "apki", jak to miało miejsce w przypadku urządzeń Omni. Bez aplikacji się jednak nie obejdzie – aby włączyć Assista do domowej sieci Wi-Fi, należy zainstalować (jeśli nie zrobiło się tego wcześniej) Home od Googla. (Warto w tym miejscu uświadomić sobie, że Assist nie jest i nie będzie kompatybilny z głośnikami Omni – wykorzystują one inną technologię łączności bezprzewodowej, Play-Fi). Dobra wiadomość jest taka, że cała procedura jest banalnie prosta i sprowadza się do wykonywania poleceń pojawiających się na ekranie smartfona.
Jak działa Asystent? Zasadniczo bardzo dobrze, jednak na razie trzeba się z nim komunikować po angielsku (albo np. po niemiecku czy hiszpańsku – język ustawiamy podczas konfigurowania). I w najbliższym czasie to się raczej nie zmieni. Jak pokazuje historia innych wersji językowych, w pierwszej kolejności usługa taka pojawia się na telefonach i zegarkach z systemem Wear OS, a tzw. inteligentne głośniki muszą na nią poczekać przynajmniej kilka miesięcy (tak było choćby z j. hiszpańskim – 8 miesięcy różnicy!).
Przykładowe polecenia? Proszę bardzo: "Hey Google, increase the volume to 70%" albo "Hey Google, play some Jazz in the Kitchen". Asystent, a raczej asystentka (domyślnie głos kobiecy) sprawdzi też dla nas pogodę ("Hey Google, what's the weather is like") albo powie, ile czasu zajmie nam droga do pracy ("Hey Google, how long will it take me to get to work"). Jeśli w mieszkaniu mamy inteligentne urządzenia, np. specjalne żarówki Hue Philipsa, można wydać polecenie typu "Hey Google, turn on the bedroom lights". I tak dalej i tak dalej...
Żeby każdy głośnik bezprzewodowy tej wielkości tak grał!
Z punktu widzenia kogoś, kto ma zamiar streamować za pomocą Assista muzykę, ważne są przynajmniej dwie informacje. Po pierwsze należy korzystać albo z Muzyki Google Play, albo ze Spotify (oczywiście najlepiej w wersji Premium). Po drugie możliwe jest odtwarzanie plików zgromadzonych na dysku komputera/sieciowym (np. za pośrednictwem bardzo udanej aplikacji Hi-Fi Cast), w tym tzw. hi-resów, w trybie gapless. Jeśli zaś chodzi o Bluetooth, to warto zwrócić uwagę na to, że Assist nie wspiera technologii niskich opóźnień (Low Latency), w związku z czym nie jest zalecane parowanie tego głośnika z telewizorem z funkcją Bluetooth.
Jakość brzmienia
Żeby każdy głośnik bezprzewodowy tej wielkości tak grał! Assist zachowuje się jak całkiem przyzwoity minimonitor. Zgoda, ma swoje ograniczenia (który głośnik bezprzewodowy ich nie ma?), a jego brzmienie trudno określić mianem audiofilskiego, ale jest ono wolne od wielu wad typowych dla głośników "konsumenckich". Te w większości albo zachowują się tak, jakby nie istniało nic poza basem, co kończy się dźwiękiem zmulonym, albo przeciwnie – traktują bas po macoszemu, eksponując przełom średnicy oraz góry pasma i "wrzeszcząc wniebogłosy".
Assist zaś łączy te składniki brzmienia, które identyfikujemy jako atrakcyjne – mięsisty, obfity i całkiem szybki basik, przekonującą żywość, namacalność, energię i dynamikę, a do tego wyraźne wysokie tony oraz niezłe wrażenie oderwania dźwięku od głośnika – i, używając języka potocznego, "ciśnie ile wlezie". Jedyne, czego wypada żałować, to fakt, że nie można sparować w zestaw stereo (L i R) dwóch takich głośników (oczywiście możliwy jest multiroom), bo taki zestaw mógłby nieźle namieszać. Cała reszta, włącznie z obsługą Asystenta, to bardzo przyjemne zaskoczenie.
Podsumowanie
Wśród głośników bezprzewodowych to właśnie te "inteligentne" w najbliższych miesiącach będą "najgłośniejsze". Jeśli już dziś zamierzacie być na czasie, warto wypróbować Assista. Nie tylko dobrze współpracuje z Asystentem Google'a (na razie nie obsługuje j. polskiego), ale też zapewnia bardzo przyjemne brzmienie.