Jednym z głównych argumentów przeciwko słuchawkom TWS (True Wireless, ang. prawdziwie bezprzewodowe), jest to, że łatwo je zawieruszyć. Teoretycznie powinny spoczywać w etui ładującym, ale w wielu (jeśli nie w większości) wypadkach to pobożne życzenie.
Fly TWS marki Harman/Kardon mają na to sposób: pozwalają zlokalizować słuchawki przy pomocy smartfona. Wystarczy zainstalować aplikację HK Headphones, a następnie (Settings→Find my buds) wygenerować sygnał dźwiękowy z każdej słuchawki z osobna lub z obu jednocześnie. A to dopiero początek możliwości tego modelu.
Budowa
Jeśli chodzi o wygląd, to TWS-y mają wszystkie atrybuty charakterystyczne dla serii Fly. Wyszukane wzornictwo przejawia się tu w takich elementach, jak okrągłe srebrne obwódki i skóra, którą pokryto panele dotykowe słuchawek oraz etui/ładowarkę. Ta ostatnia to zgrabna, mieszcząca się w dłoni szkatułka z logo producenta, solidnym metalowym zawiasem, gniazdem USB-C i wskaźnikiem ładowania. W jej wnętrzu jest jeszcze jeden diodowy indykator, który po otwarciu oznajmia włączenie, a następnie parowanie słuchawek. Każda słuchawka także ma swój LED-owy wskaźnik, który informuje np. o parowaniu czy rozładowującej się baterii. Wyposażenie wnętrza uzupełniają magnetyczne konektory (trzy na każdą słuchawkę) oraz maleńki przycisk, który przy pomocy szpilki pozwala wrócić do ustawień początkowych.
Obudowy słuchawek wykonano w większości z tworzywa – wyjątek stanowią metalowe tulejki oraz skórzane wstawki. Przetworniki (dynamiczne) mają średnicę 5,6mm i są bardzo dobrze chronione przez podwójne "maskownice". Wewnętrzne (czyli te bliżej głośników) mają postać siateczki, zaś te umieszczone nad nimi kształtem przypominają wirniki, co z pewnością ma swoje uzasadnienie akustyczne.
Funkcjonalność TWS-ów – oprócz możliwości ich zlokalizowania – uzupełniają: szybkie parowanie Fast Pair (dzięki któremu słuchawki od razu po wyjęciu z etui ładującego są połączone ze smartfonem z Androidem), zintegrowana usługa asystentów Google'a i Amazon Alexa, funkcja TalkThru i Ambient Aware (pierwsza obniża poziom głośności muzyki i jednocześnie wzmacnia głosy zewnętrzne, ułatwiając rozmowę, a druga aktywuje adaptacyjne tłumienie zakłóceń), odporność na pot i wodę (w stopniu IPX5), a także sterowanie dotykowe (lekkie stuknięcie lub przeciągnięcie palcem po słuchawce pozwala zwiększać/zmniejszać głośność, sterować odtwarzaczem, odbierać/odrzucać połączenia oraz uruchamiać TalkThru, Ambient Aware i asystenta głosowego; funkcje te przypisujemy słuchawkom poprzez aplikację Harman Kardon Headphones).
Wracając do baterii – Fly TWS wyposażono w akumulator litowo-jonowy o pojemności 55mAh, co powinno wystarczyć na mniej więcej 6 godzin słuchania muzyki. Z kolei etui ma wbudowaną baterię o pojemności 450mAh, co powinno dać kolejne 14 godzin. Czas ładowania (od pełnego rozładowania) wynosi mniej niż dwie godziny, a funkcja szybkiego ładowania oznacza, że już po 10 minutach słuchawki zgromadzą zapas energii potrzebnej na godzinę pracy.
Wspomniana aplikacja Harman Kardon Headphones dostępna bezpłatnie w sklepie Play i App Store pozwala m.in. na zaktualizowanie firmware'u słuchawek oraz zmianę brzmienia – do tego celu służą gotowe presety EQ (Jazz, Vocal i Bass), jak również możliwość ustalenia własnej charakterystyki w zakresie od 32Hz do 16kHz.
Jakość brzmienia
Fly TWS zachowują bardzo dobry balans zarówno pomiędzy poszczególnymi zakresami pasma, jak i pomiędzy spontanicznością brzmienia a spokojem i umiarem. Są żywiołowe, a jednocześnie muzykalne, co w efekcie daje dźwięk angażujący, niepozwalający się nudzić, ale też nienachalny i niemęczący.
Równowaga tonalna i skala ich dźwięku nie pozostawia niedosytu, acz trzeba zaznaczyć, że słuchawki te są dość duże i ich prawidłowe umieszczenie w uszach, zwłaszcza początkowo, może stanowić pewien problem. Gdy się już z tym uporamy, muzyka zaskoczy nas energią, drive'em i obfitym basem.
Niskie składowe nie są może szczególnie szybkie i konturowe, jednak TWS-om trudno zarzucić niedostateczną kontrolę basu. Zapas dynamiki, jaki oferują, także należy ocenić wysoko – małe przetworniki świetnie radzą sobie z przetwarzaniem trudnych fragmentów muzycznych.
Zapas dynamiki, jaki oferują, także należy ocenić wysoko – małe przetworniki świetnie radzą sobie z przetwarzaniem trudnych fragmentów muzycznych.
W średnim zakresie pasma Fly TWS zachowują się równie solidnie: są przejrzyste i zarazem gęste. Barwy są "miękkie" i nasycone, pozwalają docenić harmonię i naturalność brzmienia. Dźwięki z tego zakresu mają też właściwą konsystencję i "ciężar". Głosy wokalistów brzmią realistycznie (np. chrypa Kazika w utworze "Wojny"), a instrumenty akustyczne, zwłaszcza gitary, mają właściwą barwę ("March March" The Chicks).
Brzmienie górnego skraju pasma jest stosunkowo łagodne, ale zachowuje przy tym dobrą detaliczność i całkiem niezłą rozdzielczość. Stereofonia może się wyłącznie podobać, acz zjawiska przestrzenne, jak to w słuchawkach dokanałowych często bywa, obejmują skróconą perspektywę i są kreowane dość oszczędnie.
Podsumowanie
Słuchawki Fly TWS mają całkiem sporo charakteru i temperamentu. Ich brzmienie jest dynamiczne, żywiołowe, soczyste i bogate w detale. Poradzą sobie z różnymi gatunkami muzycznymi: od jazzu przez rock progresywny aż do metalu, co tylko zwiększa ich atrakcyjność.