Tuner 2 JBL-a dojechał do testu dokładnie 10 lipca. W rocznicę urodzin wynalazcy radia Nikoli Tesli i w dzień, w którym w Polsce wystartowało długo oczekiwane nowe radio – Radio Nowy Świat. Przypadek? Nawet jeśli, to trzeba przyznać, że świetnie się złożyło. Bo wbrew temu, co sądzą niektórzy, radio to nie przeżytek. Radio XXI wieku nie musi (niektórzy twierdzą nawet, że nie powinno) być analogowe, choć dla wielu osób wciąż takie właśnie jest.
Coraz więcej rozgłośni przechodzi jednak "na cyfrę" i rozpoczyna nadawanie swoich programów w systemie DAB+ (Digital Audio Broadcasting Plus). Jeszcze inne, jak wspomniane Radio Nowy Świat, wykorzystują internet, dzięki czemu można je odbierać wszędzie za pomocą smartfona (i odpowiedniej aplikacji). Na wszystkie te potrzeby, włącznie z "anachronicznym" FM i nowoczesnym radiem internetowym, odpowiada "radyjko" JBL-a.
Wygląd i funkcjonalność
Tuner 2 wygląda jak jeden z bezprzewodowych głośników JBL-a, przynajmniej do momentu rozłożenia anteny. Ma kształt niewielkiego prostopadłościanu o zaokrąglonych krawędziach. Jest kompaktowe i poręczne – nie zajmie wiele miejsca w torbie/plecaku, z łatwością da się ponieść w ręce.
Mniej więcej 1/3 frontu zajmuje czytelny wyświetlacz LCD, a pozostałą część maskownica ozdobiona charakterystycznym czerwono-białym logo JBL-a. Pracuje pod nią jeden 1,75-calowy, pełnopasmowy przetwornik. Główny włącznik znalazł się na ściance bocznej z lewej strony. Ścianka górna to pięć programowalnych przycisków (można im przypisać ulubione stacje), duże "–" i "+" do regulacji głośności umieszczone po przeciwnych stronach, Bluetooth, Tune Down i Tune Up (do szukania po częstotliwościach), Scan (do automatycznego wyszukiwania stacji) oraz przełącznik DAB/FM. Z tyłu umieszczono dwa gniazda: USB-C do ładowania akumulatora oraz 3,5mm AUX do przewodowego podłączenia smartfona/tabletu/laptopa. Nad nimi, we wgłębieniu spoczywa składana antena. Odbiornik opiera się na dwóch stopkach z gumy przyklejonych do spodu obudowy. Dzięki nim cała konstrukcja zyskała niezłą stabilność.
Jakość brzmienia
Jeden pełnopasmowy głośniczek – jak niby to ma grać? Sam zadaję sobie to pytanie. Ale nie dlatego, że nie gra. Dlatego, że GRA! Jeśli ktoś miał się za to zabrać, tj. zbudować przenośne, kompaktowe radio, które sprawdzi się zarówno w domu, jak i w plenerze, to tylko JBL. Można powiedzieć, że na podobnych konstrukcjach – mam na myśli głośniki BT – producent ten zjadł zęby. A Tune 2 jest właśnie głośnikiem BT, tyle że z dodatkiem radia. Myślę, że cała konstrukcja jest czymś w rodzaju odświeżenia tematu głośnika BT, a jednocześnie stanowi ukłon w kierunku tych wszystkich, którzy prędzej czy później będą musieli się pożegnać z odbiornikami FM (na razie nie ma ostatecznego terminu wyłączenia nadawania sygnału analogowego, ale KRRiT dąży do jak najszybszej cyfryzacji radia).
Wracając do samego brzmienia: jest w nim całkiem sporo (jak na rozmiary Tune 2 i wykorzystanego przetwornika) niskich tonów, choć ich ograniczenie jest oczywiste. W zależności od tego, czego i jak słuchamy, nacisk będzie położony albo na wyższy podzakres basu/niższą średnicę (Bluetooth), albo przełom średnicy/wysokich tonów (FM i DAB). W pierwszym wypadku góra pasma przyjemnie uzupełnia pozostałe podzakresy, a w drugim jest nieco bardziej bezceremonialna. W każdej sytuacji słychać, że to granie z biglem, z werwą i zapałem, całkiem skoczne i dynamiczne. Pewnie dlatego równie przyjemny jest odsłuch recitalu Idy Haendel (Dwójka, DAB), jak i koncertowych nagrań Miley Cyrus (Radio Nowy Świat, Bluetooth).
Podsumowanie
Tuner 2 świetnie nadaje się na wakacje, ale równie dobrze sprawdzi się na kuchennym blacie albo nocnym stoliku. Pomysł i wykonanie – super!