O Vifie, producencie znakomitych przetworników do kolumn głośnikowych, słyszał zapewne każdy audiofil. To, że ma ona w ofercie głośniki bezprzewodowe, nie jest rzeczą powszechnie wiadomą, choć wydaje się naturalne – co innego mogłaby zaoferować firma, która na produkcji przetworników elektroakustycznych zjadła zęby? W katalogu Vify znajdziemy sześć takich "grajków", z których większość nosi nazwy zapożyczone od najbardziej znanych skandynawskich miast: Stockholm, Copenhagen, Oslo, Reykjavik i Helsinki. Sprawdzamy, co proponuje ostatni z nich.
Budowa i funkcjonalność
Nawet nie wiedząc, z produktem jakiej firmy mamy do czynienia, z dużą pewnością można by domniemywać, że chodzi o jedną z marek skandynawskich. Nie twierdzę, że tego designu nie da się podrobić, ale jest on niezwykle charakterystyczny. Stawia na prostotę, wygodę i funkcjonalność oraz naturalne materiały. Głośnik Helsinki jest tego podręcznikowym przykładem. Wielkością i kształtem przypomina zgrabną, elegancką damską torebkę. Przód i tył pokryto tkaniną wyprodukowaną przez inną duńską markę – Kvadrat, która zdążyła już wyrobić sobie mocną pozycję na rynku, tworząc tkaniny i oparte na nich produkty wykorzystywane przez architektów do projektów w przestrzeniach publicznych. Ale tkaniny Kvadrat są także z powodzeniem stosowane jako tapicerki mebli produkowanych przez wiele słynnych marek, a ponadto właśnie przez producentów głośników (Bang & Olufsen, Harman Kardon).
Całości skandynawskiego designu dopełnia skórzany pasek-rączka (dostarczony przez szwedzkiego producenta skór Tärnsjö Garveri), "opaska" boczna z polikarbonatu z ładnie wytłoczonym logo Vify (wewnętrzną ramę stanowi jednoczęściowy odlew aluminiowy), wyszywane przyciski regulacji głośności na froncie, jeden przycisk z LED-owym ringiem zmieniającym kolor (włączanie/wyłączanie, ręczne parowanie ze smartfonem, wybór wejścia), gniazdo zasilające i 3,5mm wejście AUX (zasilacz i kabel 3,5mm w komplecie). Ale to nie wszystko. Niecodziennie wygląda już samo opakowanie, gdzie zadbano o takie drobiazgi, jak widok miasta Helsinki wydrukowany lakierem UV na arkuszu tektury przyklejonym do zabezpieczającej zawartość gąbki, etui z wyszytą nazwą Helsinki czy... pocztówki z rysunkami stolicy Finlandii oraz zdjęciami głośnika. Trzeba przyznać, że wszystko to wygląda naprawdę świetnie i to w każdej z zaproponowanych wersji kolorystycznych: grafitowej, szarej, niebieskiej, zielonej i różowej. Nic dziwnego, że projekt ten nagrodzono w 2016 roku tytułem red dot design award.
I jeszcze słowo na temat głośników oraz możliwości. Zastosowano dwa przetworniki szerokopasmowe z aluminiowymi membranami o średnicy 50mm każdy, napędzane przez magnesy neodymowe, oraz dwa głośniki niskotonowe z płaskimi membranami o konstrukcji kanapkowej i średnicy 60mm, także napędzane przez magnesy neodymowe. Woofery dostały wspomaganie w postaci dwóch membran pasywnych. Głośnik wspiera technologię Bluetooth 4.0 i Qualcomm aptX. W części frontowej, w przyciskach regulujących głośność ukryto strefę zbliżeniową dla łączności NFC. Wewnątrz znalazł się zarówno procesor DSP, wzmacniacz cyfrowy PurePath, jak i akumulator litowo-jonowy o nieznanej pojemności. Zagadkowo przedstawia się także kwestia aplikacji Vifa Home. W sekcji FAQ dotyczącej produktu podano, że powinien on z "apką" działać (a z jej poziomu możliwe jest np. dostrojenie brzmienia), jednak wersja na Androida oficjalnie wspiera tylko głośniki Copenhagen 2.0 i Stockholm 2.0, co potwierdziło kilkanaście nieudanych prób "połączenia z Helsinkami" w czasie testu. Prawdopodobnie trzeba poczekać na aktualizację aplikacji.
Jakość brzmienia
Jeśli chodzi o brzmienie, to trudno rozpatrywać je w kategoriach stricte audiofilskich, niemniej głośnik Vify na pewno nie rozczarowuje. Wprost przeciwnie – zaskakuje, bo prezentuje muzykę w sposób soczysty i żwawy, dzięki czemu kontakt z dźwiękiem nie tylko nie nuży, ale jest całkiem wciągający. Na pewno miłą niespodziankę stanowi sama skala dźwięku oraz ilość niskich tonów, co – zważywszy na wielkość i głębokość głośnika – jest naprawdę niezłym osiągnięciem.
Basu jest sporo, aczkolwiek nie schodzi on zbyt nisko, sprawiając wrażenie "umiarkowanej potęgi". Spłycenie niskich tonów słychać np. w utworze rozpoczynającym płytę "Soul of Things" polskiego kwartetu Tomasza Stańki. Kotły uderzane pałkami z filcem nie mają wystarczającej głębi, słychać więcej "membrany i sprężyny" – nie powiem, wydało mi się to całkiem interesujące, aczkolwiek nie było do końca zgodne z rzeczywistością i de facto należałoby to rozpatrywać jako podbarwienia pochodzące od płytkiej obudowy. Podobać może się za to gradacja dynamiki, ponieważ dźwięk wydobywający się z głośnika Helsinki odznacza się niezłym poczuciem rytmu i żywiołowością. Dzięki temu dobrze zabrzmi na nim nie tylko smooth jazz czy piosenka poetycka, ale także szeroko rozumiana muzyka mainstreamowa, a nawet nieco ostrzejsze nagrania.
(...) dźwięk wydobywający się z głośnika Helsinki odznacza się niezłym poczuciem rytmu i żywiołowością.
Dużym atutem głośnika Helsinki jest jakość wysokich tonów. Góra jest otwarta i detaliczna, ale dłuższy odsłuch nie męczy. Im lepszej jakości nagranie włączymy (najlepiej bezstratne), tym nasycenie sopranów będzie większe, a jednocześnie przekaz się wygładzi – szczegóły będą czytelne, ale nie napastliwe. W górnych rejestrach praktycznie nie pojawia się zapiaszczenie będące zmorą wielu głośników o porównywalnych gabarytach.
Niewielkie zastrzeżenie dotyczy po pierwsze średnicy – czasami przydałoby się nieco więcej obecności środka, może nawet jego lekkiego podgrzania, które wprowadziłoby do przekazu miękkość i ciepło – a po drugie przestrzeni – co prawda Helsinki to głośnik stereo, ale trudno w jego wypadku mówić o realistycznej scenie czy wyrazistej perspektywie (acz oderwanie dźwięku od obudowy jest całkiem niezłe). Jak na razie jednak żaden tego typu głośnik o tak kompaktowych rozmiarach tego nie potrafi.
Podsumowanie
Vifa Helsinki spełni oczekiwania osób, które szukają eleganckiego "grajka" współpracującego ze smartfonem. To perfekcyjnie wykonany głośnik bezprzewodowy o kapitalnym "skandynawskim" wyglądzie i efektownym brzmieniu.