Koncepcja prawdziwie bezprzewodowych, sportowych słuchawek Under Armour z technologią i dźwiękiem JBL okazała się strzałem w dziesiątkę, a wcielający ją w życie model True Wireless Flash sprzedaje się jak świeże bułeczki. Nic dziwnego, że marki UA i JBL postanowiły pójść za ciosem. Tym razem przygotowały słuchawki nieco tańsze, ale oferujące podobną funkcjonalność i brzmienie pełne wigoru.
Budowa
Słuchawki TWS to nie tylko "pchełki" wkładane do uszu, to także etui ładujące. W modelu Streak jest ono całkiem spore, dłuższe niż wyższe, o zaokrąglonych krawędziach, co ułatwia jego wkładanie/wyjmowanie z kieszeni. Front zdobią trzy białe okrągłe LED-y – wskaźniki naładowania baterii – oraz dyskretny logotyp JBL-a (błyszczący czarny lakier na matowym tle). Logo UA wykonane w podobny sposób jest większe – naniesiono je na wieczku, które pracuje na zawiasie. Otwarcie wieczka jest równoznaczne ze sprawdzeniem stanu naładowania baterii. Ładujemy ją przez umieszczone z tyłu gniazdo USB-C. Etui ma wbudowany akumulator o pojemności 410mAh, co powinno wystarczyć na cały dzień pracy (12 godz.), dodatkowo każda ze słuchawek ma własną baterię o pojemności 55mAh (kolejne 6 godzin). Ładowanie od zera "pod korek" zajmuje ok. 2 godzin.
Częścią wyposażenia słuchawek True Wireless Streak są trzy pary silikonowych wkładek dousznych oraz "skrzydełek" blokujących o różnej wielkości (XS, S i M). Te ostatnie są cieńsze i bardziej elastyczne niż w modelu True Wireless Flash, ale równie skuteczne.
Same słuchawki także różnią się od poprzedników, mają nieco bardziej opływowe kształty, aczkolwiek nadal przypominają beczułki. Wykonano je z przeświecającego tworzywa w kolorze czarnym oraz różowym (do wyboru; co ciekawe, na stronie UA słuchawki te są dostępne w jeszcze dwóch innych kolorach: białym i błękitnym). Umieszczenie ich na właściwym miejscu w etui uruchamia ładowanie, co potwierdzają podłużne białe LED-y. W plastikowych obudowach przetworników także umieszczono wskaźniki (kolor niebieski oznacza włączenie, a czerwony wyłączenie). Parowanie następuje automatycznie, wystarczy wyjąć słuchawkę (tryb mono) lub słuchawki (tryb stereo) z etui. Sparowane z Androidem 6.0+, True Wireless Stark można przypisać do swojego konta Google.
True Wireless Streak umożliwiają sterowanie dotykowe, zarówno w trybie mono, jak i stereo. W tym drugim wypadku jednokrotnym dotknięciem powierzchni lewej słuchawki włączymy tryb TalkThru (aby porozmawiać z osobami znajdującymi się obok bez wyjmowania słuchawek z uszu), a dwukrotnym Ambient Aware (słuchamy muzyki, a jednocześnie słyszymy odgłosy najbliższego otoczenia). Prawa słuchawka z kolei pozwala wywołać asystenta głosowego.
Jak przystało na słuchawki sportowe, True Wireless Streak oferują wodoodporność IPX7, co oznacza, że (przynajmniej teoretycznie) można w nich wziąć prysznic. Na pewno nie zaszkodzi im ochlapanie, deszcz lub śnieg, a zwłaszcza pot. Ponadto w pakiecie użytkownik tego modelu otrzymuje 12-miesięczne członkostwo premium w UA MapMyRun w postaci unikalnego kodu wydrukowanego na ulotce-bileciku.
Jakość brzmienia
Już pierwszy (nieformalny) odsłuch przyniósł pozytywne wrażenie, a kolejne tylko je potwierdziły. Słuchawki True Wireless Streak akcentują niskie tony, a jednocześnie brzmią całkiem czysto i przyjemnie. Oferują dobrą spójność brzmienia, przekonująco oddają barwy. Ich brzmienie jest mięsiste, nasycone i gęste.
Bas, choć miękki i nieco nabrzmiały, a przez to nie do końca naturalny, nie jest ani rozwlekły, ani zbyt ciężki. Nie epatuje szybkością, dynamiką czy transjentami, ale jednocześnie nie stwarza wrażenia ich niedosytu. Nie można też narzekać na rytmiczność, dźwięki są przekazywane z energią i swobodą. W brzmieniu gitary basowej często słychać charakterystyczną sprężystość i zwinność.
Niezależnie od gatunku nagrania brzmią dobitnie.
Średnica jest dobrze wypełniona, namacalna i żywa. Niezależnie od gatunku nagrania brzmią dobitnie. Wokale są dobrze zdefiniowane i sugestywne.
Soprany z kolei są lekko wycofane, ale też dostatecznie pełne, selektywne i metaliczne (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Co prawda nie tworzą tak specyficznej aury, jak np. CX 400BT Sennheisera, ale ich strojenie ma swoje dobre strony – słuchawki nie "obrażają się" na gorsze realizacje.
Przestrzenność nie budzi większych zastrzeżeń, acz nie należy spodziewać się sensacji. Z jednej strony wszystko jest poukładane poprawnie, a z drugiej trudno pozbyć się wrażenia, że dzieje się to nieco za bardzo wewnątrz głowy.
Podsumowanie
True Wireless Streak oferują brzmienie wyraziste, mocno akcentujące niskie częstotliwości, zachęcające do działania. Trudno o lepszą rekomendację dla słuchawek sportowych.