TWS-y, czyli słuchawki całkowicie bezprzewodowe, wykorzystujące technologię Bluetooth, od dłuższego czasu stanowią gorący temat w branży audio. Co ciekawe, szlak przecierały im "pchełki" marek kojarzonych przede wszystkim ze sprzętem mobilnym i komputerowym, zwłaszcza Apple ze swoimi Airpodsami. Dopiero później, w odpowiedzi na ogromne zapotrzebowanie rynku, drogą tą podążyło wielu uznanych producentów hi-fi, jak np. Bowers&Wilkins, Cambridge Audio, Yamaha, JBL czy firmy stricte słuchawkowe, tj. HiFiMAN i Audeze.
Ostatnio do grupy tej dołączył również Denon (mający w katalogu tak znakomite "nauszniki", jak AH-D9200 czy AH-D7200), który wprowadził na rynek dwa modele TWS: AH-C630W oraz AH-C830NCW. Ostatni z wymienionych (droższy z tej dwójki) oferuje nawet funkcję ANC. Czy jest godny uwagi?
Wygląd i funkcjonalność
Wzorniczo AH-C830NCW to casus opisywanych na sąsiednich stronach Vibe 200 TWS JBL-a. Chodzi o połączenie dokanałowości (silikonowe gumki pozwalające na głębokie i w miarę szczelne wetknięcie słuchawek do ucha) z dousznością (podłużny element korpusu wystający na zewnątrz; w zakończeniu znajduje się port ładujący), które – czego dowodzą przywołane "dżejbiele" – czasami nie do końca się sprawdza. W tym wypadku jednak słuchawki oferują nie tylko dużą wygodę (nie wypadają z uszu i w ogóle nie drażnią swoją obecnością), ale także świetne brzmienie (zob. dalej).
Elementem kluczowym konstrukcji TWS jest etui. To, z którego korzystają AH-C830NCW, jest całkiem poręczne, mimo że ukośnie ścięte wieczko ma dość ostre krawędzie. Jego otwarcie automatycznie włącza, a zamknięcie wyłącza słuchawki. Wyposażone w gniazdo USB-C, LED-owy wskaźnik (poziom naładowania akumulatora i stan połączenia Bluetooth), przycisk do: sprawdzania stanu naładowania/parowania/resetowania oraz litowo-polimerowy akumulator, pozwala w łatwy i przyjemny sposób ładować i przechowywać "pchełki".
Korzystanie z AH-C830NCW jest komfortowe. Sensory umieszczone w podłużnej części korpusów natychmiast reagują na dotyk. Na przykład jednokrotne "tapnięcie" w prawą słuchawkę rozpoczyna odtwarzanie muzyki w aplikacji, z której korzystało się uprzednio, nie trzeba nawet uruchamiać jej na smartfonie. W ten sposób, tj. dotykowo, obsłużymy nie tylko odtwarzacz, ale także rozmowy telefoniczne (można dzwonić, odbierać, zawieszać i przełączać połączenia, włączać/wyłączać mikrofony i korzystać z asystenta Google/Siri). Jedyne czego zabrakło, to możliwość ściszania i pogłaśniania – w tym celu musimy sięgnąć po smartfon, albo wywołać asystenta.
TWS-y Denona bardzo ładnie eksplorują środkowy zakres częstotliwości, pokazując go w sposób wyjątkowo klarowny, ze znakomitą szczegółowością.
Dwie główne różnice między nowymi TWS-ami Denona to pojemność baterii/czas pracy oraz wspomniana już funkcja ANC. Akumulatory w AH-C830NCW pozwalają na mniej więcej 24 godziny pracy (6 godz. same słuchawki) przy wyłączonej aktywnej redukcji hałasu oraz 19 godzin (4,8godz.) przy włączonym ANC (w tańszym modelu, pozbawionym ANC, czas pracy wynosi łącznie 18 godzin). Naładowanie etui od 0 do 100% w obu modelach zajmuje ok. dwóch godzin.
Aktywowana jednym "tapnięciem" w lewą słuchawkę, funkcja ANC może być używana samodzielnie, tj. bez odtwarzania muzyki. Z kolei dwa stuknięcia aktywują tryb Ambient Sound Mix, w którym dźwięki otoczenia są przechwytywane przez mikrofony, a następnie miksowane ze słuchaną muzyką. Trzy stuknięcia w lewą słuchawkę wyłączają redukcję hałasu. Operacjom tym towarzyszą dźwięki powiadomień (odpowiednio: jeden, dwa i trzy).
Z dodatkowych funkcji warto wspomnieć o Bluetooth w wersji 5.0 z LE/Class 1, wsparciu dla kodeków AAC/SBC (szkoda, że nie uwzględniono aptX), funkcji Google Fast Pair, wykrywania noszenia i lokalizacji, klasie wodoszczelności IPX4 oraz możliwości korzystania tylko z jednej słuchawki (dźwięk jest wówczas automatycznie konwertowany do mono).
Jakość brzmienia
AH-C830NCW to znakomity przykład tego, jak udane (przy odrobinie wyobraźni i dobrej woli) może być połączenie designu słuchawek dokanałowych z dousznymi. Nie dość, że "pchełki" Denona są bardzo wygodne, to jeszcze świetnie brzmią – bez kombinowania z ich ułożeniem w uszach czy zabawą z korektorem.
Przede wszystkim "osiemsettrzydziestki" świetnie jak na tego typu konstrukcję radzą sobie z basem. Uderzenia są punktowe i szybkie, ale mają swój ciężar, dzięki czemu udało się uzyskać bardzo dobrą podstawę. Pozornie dyskretne, niskie tony są stale aktywne, co potęguje wrażenie spójności brzmienia. Ich soczystość, muskularność i kocia zwinność idzie w parze z żywą reakcją na impulsy i umiejętnością prawidłowego oddawania skoków dynamiki.
TWS-y Denona bardzo ładnie eksplorują środkowy zakres częstotliwości, pokazując go w sposób wyjątkowo klarowny, ze znakomitą szczegółowością. Co ważne, udało się to osiągnąć bez wrażenia nadmiernego wyostrzenia czy wysuszenia barw. Precyzyjnie wyrysowane kontury instrumentów są wypełnione całkiem żywą tkanką, a wokale nieprzeciętnie wyraźne – dają się łatwo i jednoznacznie zrozumieć. Z pewnością ma to związek z podkreśleniem zakresu, w którym ucho ludzkie jest szczególnie wrażliwe, tj. 2–4kHz (wyższa średnica/dolny podzakres wysokich tonów).
W górze brzmienie AH-C830NCW obfituje w mikrodetale, dzięki czemu prezentacja zachowuje żywy i szybki charakter. Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu, by wysokie tony były nieco łagodniejsze, wygładzone, niemniej podczas słuchania muzyki z TIDAL-a taka dodatkowa "drapieżność" wzmacnia żywiołowość i ekspresję przekazu. Jej pozytywny wpływ słychać także w sposobie kreowania sceny dźwiękowej, której wyróżniającymi się elementami są ładnie zarysowany pogłos i wyraźne informacje przestrzenne.
Podsumowanie
Denon AH-C830NCW to superwygodne słuchawki o efektownym brzmieniu: szybkim i klarownym, z punktowym, soczystym basem. Wszyscy zainteresowani TWS-ami w cenie poniżej 1 tys. złotych powinni umieścić je na liście modeli do odsłuchu.