PartyBox to dość osobliwa seria głośników przenośnych, grupująca konstrukcje o sporych gabarytach i towarzyszące im akcesoria w postaci mikrofonów bez- i przewodowych. JBL znakomicie wykorzystał strategię niszy rynkowej – najpierw sam ją wykreował (chyba żaden inny producent audio nie odważył się sięgnąć po podobne rozwiązania), a następnie postanowił zaspokoić potrzeby konkretnej grupy odbiorców. W przypadku głośnika PartyBox Encore są to przede wszystkim miłośnicy imprez plenerowych.
Budowa i funkcjonalność
Mimo że Encore nie jest aż takim klocem, jak PartyBox 310 czy 710, o 1000 nie wspominając, to od razu widać, że to waga ciężka. Najbliżej mu do Partyboxa On-The-Go, aczkolwiek jest od niego bardziej kompaktowy i wygodniejszy w przenoszeniu – już nie za pośrednictwem paska na ramię, ale za pomocą zintegrowanego z obudową uchwytu. À propos obudowy – mimo że sprawia wrażenie solidnej, to jednak w całości wykonano ją z plastiku, więc nie ryzykowałbym nonszalanckiego traktowania Encore'a, zwłaszcza narażania go na upadek z wysokości. Design uzupełniają duża metalowa maskownica, LED-owe paski oraz obręcz wokół głównego przetwornika (zapewniają efekty świetlne zsynchronizowane z rytmem), jak również gumowe zaślepki na gniazda umieszczone we wgłębieniach z tyłu (zob. dalej).
Rączka znajduje się pośrodku panelu górnego, a wgłębienie na dłoń sprawia, że przenoszenie głośnika (mimo jego niemałej wagi – ponad 6kg) jest całkiem wygodne. Z przodu panelu umieszczono podświetlane przyciski: włącznik (ze wskaźnikiem naładowania baterii), parowanie, światła i Bass Boost, a ponadto okrągły przycisk multifunkcyjny (start/pauza/do przodu/do tyłu) i pokrętło głośności. Z drugiej strony znalazły się cztery pokrętła związane z funkcją karaoke (do zestawu dołączono mikrofon bezprzewodowy): Mic, Bass, Treble i Echo.
Pod większą zaślepką na ścince tylnej ulokowano gniazda Aux In (3,5mm) oraz USB-A (5V/0,5A; Encore może ładować baterię smartfona), a także przycisk TWS (True Wireless Stereo) służący do połączenia Encore'a z drugim głośnikiem w trybie stereo. Mniejsza zaślepka chroni gniazdo zasilające – klasyczną "ósemkę". Pomiędzy nimi znalazło się duże ujście tunelu BR. Klasa wodoszczelności IPX4 oznacza całkowitą ochronę przed spryskiwaniem wodą z różnych kierunków z natężeniem do 10 litrów na minutę – Encore'a można więc zabrać na basen albo plażę i nie przejmować się jego przypadkowym zachlapaniem.
Ważną częścią obsługi głośnika jest aplikacja JBL PartyBox, która pozwala m.in. sterować muzyką, kolorami oświetlenia, prostym equalizerem, efektami karaoke oraz zaktualizować oprogramowanie.
Jakość brzmienia
Jeśli cenicie nisko schodzący bas, musicie koniecznie posłuchać Encore'a. Niewiele głośników Bluetooth potrafi tak solidnie kopnąć i zejść tak nisko, potęgując tym samym wrażenie siły. PartyBox jest pod tym względem wręcz brutalny. I drwi ze sztuczek stosowanych przez innych.
Bez wątpienia niskie tony odgrywają ważną rolę w kreowaniu brzmienia Encore'a. "Zbustowane", są albo bardzo głębokie i jednocześnie nieco zmiękczone oraz zaokrąglone (ustawienie Głęboki), albo bardziej konturowe (Mocny), ale już nie tak głębokie, z podkreślonym wyższym basem. Lepsze wrażenie robi pierwsze z ustawień, tym bardziej że zwykle jeszcze przed połową skali pozwala poczuć fizycznie dynamiczny i nieźle zdyscyplinowany bas.
Niewiele głośników Bluetooth potrafi tak solidnie kopnąć i zejść tak nisko, potęgując tym samym wrażenie siły.
O tym, który ze składników brzmienia dominuje w przekazie Encore'a, decyduje konkretne nagranie. Najnowsze realizacje (jak np. "Tropic Morning News" The National, "The Court" Petera Gabriela albo "Screaming Suicide" Metalliki) nie zostawiają cienia wątpliwości: rządzi bas. Starsze (jak np. "Marquee Moon" Television) nie epatują aż tak bardzo niskimi tonami, faworyzując średnicę – bardzo szczegółową i doświetloną, dzięki czemu brzmienie zyskuje na analityczności.
Na podkreśleniu przełomu średnich i wysokich częstotliwości zyskują m.in. wokale: są czytelne, szczegółowe, rześkie i ekspresyjne, mają też w miarę naturalną barwę. Podbicie tej części pasma na ogół nie jest zbyt dokuczliwe: dzięki solidnemu oparciu w basie średnica brzmi w sposób jakby bardziej dojrzały i zdaje się mieć większy potencjał dynamiczny.
Wysokie tony rozświetlają nagrania mnóstwem detali, czasami balansując na granicy przejaskrawienia. Szkoda, że producent nie przewidział możliwości regulacji sopranów w nieco bardziej zaawansowanym korektorze umieszczonym w firmowej aplikacji (obserwacja ta dotyczy także pozostałych zakresów). Jakość wysokich tonów nie powala, przydałoby się lepsze zróżnicowanie barwy, niemniej, jak na głośnik przeznaczony do imprezowania, wrażenie i tak jest bardzo dobre.
Podsumowanie
PartyBox Encore to głośnik, przy którym aż chce się imprezować. Imponuje skalą brzmienia, nieprzeciętnymi możliwościami dynamicznymi, drapieżnością średnicy i basem z piekła rodem.