Trzy modele słuchawek bezprzewodowych marki JBL wchodzące w skład nowej serii Live 3, tj. Live Buds 3, Live Beam 3 oraz Live Flex 3, różnią się konstrukcją i technikaliami, ale mają też wspólny mianownik w postaci etui z ekranem dotykowym. Po teście "dokanałówek" Live Buds 3 przyszła kolej na model Live Flex 3. Nietypowy, bo douszny (ale nie dokanałowy, co z pewnością docenią osoby nieznoszące wpychania słuchawek do uszu) i otwarty.
Funkcjonalność
Etui dla modelu Live Flex 3 z zewnątrz wygląda identycznie jak w przypadku słuchawek Live Buds 3. Zasilanie umożliwia zarówno wbudowany port USB-C, jak i ogniwo Qi zapewniające bezprzewodowy transfer energii z użyciem ładowania indukcyjnego. Inny kształt słuchawek wymusił nieco inne wnętrze pudełka, ale funkcje w ramach technologii Smart Charging Case pozostały mniej więcej te same. W efekcie ekran dotykowy o przekątnej 1,5 cala staje się głównym interfejsem użytkownika dającym dostęp do wielu ustawień: od sterowania muzyką i głośnością, przez możliwość włączenia funkcji Noise Cancelling, Spatial Sound, VoiceAware, Auto Play&Pause, Find My Buds i latarki, aż po ustawienia Equalizera, Timera, jasności ekranu, powiadomień, podglądu wiadomości, języka oraz tapety.
Aplikacja JBL Headphones staje się niezbędna na etapie konfigurowania słuchawek. Tylko za jej pośrednictwem w sekcji Audio można ustawić najlepszą możliwą jakość dźwięku, czyli High-Resolution Audio (LDAC; do 24/96) i własną charakterystykę przenoszenia (Eeqalizer). Z kolei sekcja Other, podobnie jak w przypadku modelu Live Buds 3, pozwala włączyć i zmiksować z sobą odgłosy natury (szum wody, ognisko, las itp.), ustalić czas ich odtwarzania (1–60min), a ponadto sprawdzić wersję oprogramowania etui i słuchawek, a także uruchomić funkcję Find My Buds. W części General zaprogramujemy gesty zarówno w obszarze Ambient Sound Control, Volume Control, jak i Playback Control. Możliwe jest także całkowite wyłączenie obsługi gestami, co – biorąc pod uwagę konstrukcję Flexów – może być naprawdę przydatne (podczas poprawiania słuchawek w uszach bardzo łatwo o przypadkowe gesty).
(...) brzmienie Flexów odebrałem jako wystarczająco otwarte i przyjemne, analityczne, ale bez skłonności do przesady (...)
Wyposażone w 12mm przetworniki i sześć mikrofonów, słuchawki Flex 3 korzystają z wielu nowoczesnych rozwiązań, na czele z funkcją Google Audio Switch (odpowiada za płynne przełączanie się z jednego urządzenia Bluetooth z systemem Android na inne), Google Finder (pomoc w odnalezieniu zgubionych słuchawek) oraz Personi-Fi 3 (dostrojenie dźwięku do własnych upodobań).
Atutem nowego modelu jest także nawet 50 godzin pracy: 10 godzin zapewniają same słuchawki (z wyłączonym ANC), a kolejne 40 godzin – etui. Funkcja szybkiego ładowania przy użyciu kabla USB-C oznacza, że po zaledwie 10-minutowym "tankowaniu" słuchawki mogą pracować przez kolejne cztery godziny.
Jakość dźwięku
Podobnie jak w przypadku Live Buds 3, zacząłem od włączenia funkcji High-Resolution Audio. Oznacza to konieczność zrezygnowania z takich funkcji, jak Adaptive EQ, Spatial Sound i Prersoni-Fi (nie działają razem), ale moim zdaniem warto je poświęcić, no chyba, że komuś zupełnie nie "leży" takie purystyczne podejście do kwestii brzmienia. Także w tym wypadku obowiązkowe wydaje się użycie korektora, dzięki któremu niskie tony staną się masywniejsze. Tym razem jest łatwiej, bo jeden z gotowych presetów, Bass, daje mniej więcej to, o co chodzi, tj. podbicie w paśmie 32–500Hz. Poza tym warto włączyć funkcję Noise Cancelling, a w jej ramach albo włączyć Adaptive ANC, albo (jeszcze lepiej) ustawić ANC Level na jedną "jednostkę", a oprócz tego koniecznie wyłączyć Auto Compensation.
Tak przygotowane brzmienie Flexów odebrałem jako wystarczająco otwarte i przyjemne, analityczne, ale bez skłonności do przesady; jak na słuchawki, które na dobrą sprawę zwisają z uszu – naprawdę udane i to niezależnie od rodzaju odtwarzanej muzyki (głównie streamy z TIDAL-a). Średnica nie jest tu przesadnie odchudzona czy odfiltrowana z "pierwiastków emocjonalnych", a góra nie ujawnia zbyt ofensywnie swojego charakteru. Bas nie ma może szczególnie rytmicznego potencjału, ale całkiem nieźle rozciąga pasmo. Korzystnie prezentuje się także przestrzeń. Co prawda brak tu spektakularności, ale scena jest odtwarzana wiarygodnie. Na pewno lepiej mogłoby być pod względem dynamiki (kontrasty dynamiczne nie są do końca czytelne), a także redukcji szumów. W modelu dousznym otwartym ta ostatnia funkcja działa trochę "na słowo honoru".
Podsumowanie
Live Flex 3 to słuchawki dla tych, którzy nie lubią "dokanałówek". Są wygodne w użyciu i oferują otwarte, przyjemne oraz spójne brzmienie.