Clip jest, wraz z JR POP przeznaczonym dla dzieci i GO 3, jednym z najmniejszych "grajków" w ofercie JBL-a. Choć z każdą kolejną wersją ewoluował, to co do zasady pozostawał taki sam. Od początku realizował wizję nowoczesnego, kompaktowego i "ultraprzenośnego" głośnika, który bez problemu można było zabrać z sobą dosłownie wszędzie. Taki był i taki pozostał, czego dowodzi jego czwarta odsłona.
Wygląd i funkcjonalność
"Czwórka" różni się od "trójki" (i wcześniejszych wersji) przede wszystkim kształtem. Owalny głośnik wygląda chyba lepiej niż okrągły, a już na pewno lepiej leży w dłoni. Wykonano go z takich samych albo bardzo podobnych materiałów, które zapewniają trwałość i ochronę przed kurzem oraz wodą (IP67 oznacza, że głośnik może być zanurzony w wodzie do pół godziny na głębokości do 1 metra). Zadbano o detale: ozdobne (logo z przodu) i praktyczne (stopka) wstawki z tworzywa oraz solidny, w większości metalowy "szkielet" konstrukcji w formie obręczy.
Niewidoczne przyciski oznaczono ikonkami. Z przodu umieszczono trzy: "–" (ciszej), ► (start/stop/następny) oraz "+" (głośniej). Trudno o większą prostotę. Z boku, po lewej stronie, także oznaczone uniwersalnymi symbolami, znalazły się włącznik oraz przycisk parowania Bluetooth. W "szczyt" głośnika, obok slotu na ruchomą część karabińczyka, wbudowano LED-owy wskaźnik naładowania akumulatora.
Głośniczek JBL-a sięga tam, gdzie smartfon nie sięga – to oczywiste.
À propos zaczepu – udoskonalono go tak, że umożliwia jeszcze szybsze i wygodniejsze przymocowanie do torby, paska lub sprzączki. Ponadto zmieniono port ładujący. Zdecydowano się na wygodne gniazdo USB-C (zamiast wcześniejszego micro-USB). Tym razem go nie zaślepiono, prawdopodobnie dlatego, by jeszcze bardziej ułatwić obsługę głośnika.
Średnica przetwornika jest taka sama jak wcześniej (40mm), ale zmieniła się moc RMS: wzrosła z 3 do 5W. Bluetooth 4.1 ustąpił miejsca wersji 5.1. Czas odtwarzania na jednym ładowaniu pozostał niezmieniony i wynosi ok. 10 godzin (podobnie czas ładowania, ok. 3 godzin). Nowa wersja głośnika jest minimalnie cięższa od "trójki" i dostępna w kilku wersjach kolorystycznych, w tym w całkiem nowych odcieniach i kombinacjach.
Jakość brzmienia
Jeśli przyjmiemy, że Clip 4 jest "przedłużeniem" smartfona, to nie ma się do czego przyczepić (oczywiście przy założeniu, że priorytetem jest ultramobilność; sam JBL ma w ofercie głośniki grające lepiej, ale też większe, a przez to nie tak poręczne). Głośniczek JBL-a sięga tam, gdzie smartfon nie sięga – to oczywiste. Ale standardowe opisywanie jego brzmienia nie ma większego sensu. Można co najwyżej napisać, że "czwórka" ma górę, średnicę i szczątkowy bas, dzięki czemu powinna sprostać wymaganiom, jakie się przed nią postawi: zagra w miarę głośno, czysto i wyraźnie, słowem: bezproblemowo. Zagra na miarę swoich możliwości, które są ograniczone głównie poprzez niewielki rozmiar. To kolejna oczywistość: fizyki nie da się oszukać.
Wszystko inne i tak byłoby przerostem formy nad treścią. Można oczywiście użyć jakiegoś korektora (by wydobyć więcej basu), ale za głośno i tak nie pogramy, bo szybko pojawiają się oznaki kompresji. Nie ma się jednak co dziwić, a tym bardziej narzekać. Przecież z głośnikiem wpiętym w szlufkę spodni albo pętelkę/sprzączkę plecaka trudno oczekiwać dźwiękowego zauroczenia. Za to mile spędzonych chwil – jak najbardziej. I do tego właśnie służy nowy "klip".
Podsumowanie
Clip 4 to znak naszych czasów: mały, bezprzewodowy reprezentant grupy urządzeń, które dzięki technologii Bluetooth wraz ze smartfonem zastąpiły przenośne miniradia. To całkiem przyjemny, użyteczny gadżet, który sprawdzi się w wielu sytuacjach, zarówno w domu, jak i w plenerze.