Japoński Denon może się pochwalić pokaźną ofertą urządzeń audio wszelakiej maści. Dużą jej część stanowią soundbary i aktywne głośniki bezprzewodowe, dostosowane do pracy w systemach multiroom. Jeśli chodzi o soundbary to najbardziej zaawansowany jest model DHT-S716H (w cenie 4.199zł), dostosowany do bezprzewodowej konfiguracji do pełnego systemu 5.1. Jest on zdolny do dekodowania ścieżek dźwiękowych zapisanych w DTS-HD Master Audio i Dolby TrueHD.
Tańszy, średniej klasy soundbar DHT-S516H (w cenie 3.199 zł), stanowi udany kompromis między wyposażeniem i możliwościami związanymi z dekodowaniem wielu formatów dźwięku.
To testów trafił niedrogi w porównaniu z wcześniej wymienionymi modelami, budżetowy DHT-S416. Nie wymaga on szczególnej uwagi podczas instalacji, wystarczy tylko podłączyć kable zasilające do listwy oraz aktywnego subwoofera i gotowe. Urządzenia komunikują się między sobą automatycznie i bezprzewodowo, a funkcja Bluetooth uruchamia się błyskawicznie, dzięki czemu już po chwili można przystąpić do strumieniowania muzyki ze smartfona czy tabletu.
Budowa
Podobnie jak większość soundbarów, tak i DHT-S416 to zestaw składający się z listwy głównej oraz bezprzewodowego subwoofera aktywnego. Pod względem wyglądu soundbar nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, więc ładnie wtopi się w różnie zaaranżowane pomieszczenia. Smukłą listwę można ustawić na komodzie przed telewizorem, albo zawiesić na ścianie. Soundbar łączy się z aktywnym subwooferem bezprzewodowo, więc odpada stosowanie kabla sygnałowego. Natomiast na wyposażeniu znalazł się pilot zdalnego sterowania oraz cyfrowy kabel optyczny wraz z cyfrowym kablem HDMI. Dzięki temu soundbar połączymy w zasadzie z każdym urządzeniem wyposażonym w gniazda HDMI, lub też klasyczne, cyfrowe wyjście optyczne, jak np. telewizor czy odtwarzacz Blu-ray.
Soundbar wyposażono w dwa pełnozakresowe głośniki oraz dwie kopułki wysokotonowe rozstawione możliwie najdalej od siebie. Taka głośnikowa kombinacja wraz z odpowiednio sterowanym sygnałem audio przez procesor, pozwala uzyskać obszerną scenę dźwiękową.
Głośniki napędzane są przez wzmacniacze klasy D, co jest standardem w konstrukcjach tego typu. Niewielkie, ale za to wydajne moduły ze stopniami końcowymi klasy D, mieszczą się bez trudu w tej wąskiej listwie i zostaje jeszcze wolna przestrzeń dla głośników oraz pozostałej części elektroniki. Aktywny, bezprzewodowy subwoofer ma kompaktową obudowę wentylowaną tunelem bas-refleks.
Subwoofer Denon DHT-S416 jest nowoczesnym urządzeniem wyposażonym w szereg funkcji, z którymi zwykle nie spotkamy się w przypadku urządzeń na tym poziomie cenowym cenie. Producent zapewnił możliwość sterowania głosowego za pomocą Google Assistant i zaopatrzył go w platformę Google Chromecast, dzięki czemu możemy odtwarzać muzykę za pośrednictwem Wi-Fi z internetowych serwisów muzycznych, takich jak Spotify, Tidal, Deezer itp. Na pokładzie nie zabrakło też Bluetooth, a także kilku różnych trybów, mających za zadanie poprawić brzmienie w zależności od materiału muzycznego i indywidualnych upodobań użytkownika.
Jest też pilot zdalnego sterowania, dzięki któremu obsłużymy wiele funkcji, jakich normalnie nie zainicjujemy za pośrednictwem przycisków znajdujących się na listwie soundbaru. Pilot wygodnie leży w dłoni i ma dość czytelnie oznaczone przyciski, ale z precyzją jego działania bywa różnie. Czasami trzeba mocno nacisnąć przycisk, by wyciszyć lub pogłośnić urządzenie, albo po prostu wyregulować poziom basu.
Warto jeszcze wspomnieć o ustawieniu tego zestawu w pomieszczeniu. O ile bowiem soundbar dobrze zabrzmi zawieszony na ścianie, bądź ustawiony przed telewizorem, to w przypadku subwoofera trzeba pamiętać o odsunięciu go od ściany o min. 40cm. Przy takim ustawieniu bas przy niskich i średnich poziomach głośności nie będzie się wzbudzał w niekontrolowany sposób.
Jakość brzmienia
Czasy kiedy soundbary brzmiały płasko i beznamiętnie, bezpowrotnie minęły. Podobnie zresztą jest w kwestii reprodukcji przestrzeni, bo ostatnio testowane przeze mnie urządzenia Polk Audio i Definitive Technology, utwierdziły mnie w przekonaniu, że soundbarów nie należy traktować jako półśrodek. Obecnie stanowią one poważną alternatywę dla rozbudowanych zestawów kina domowego.
Do niedawna bolączką soundbarów była niezbyt obszerna przestrzeń zwykle zamykająca się w polu defilowanym przez rozpiętość listwy, w której znajdowały się głośniki. Ale to się zmieniło i obecnie wielkość listwy nie ma już takiego znaczenia, a wielu producentów stosuje już różne rozwiązania, mające na celu oszukanie ludzkiego słuchu. Dzięki tym zabiegom nie ma już takiej przepaści w jakości i wielkości sceny dźwiękowej generowanej przez soundbary i tradycyjne systemy głośnikowe.
Dźwięk w wydaniu DHT-S416 rozciąga się znacznie dalej na boki niż wynosi odległość między skrajnymi głośnikami. Z takimi spektakularnymi efektami i to niezależnie czy słuchałem muzyki w stereo, czy w trybie wielokanałowym, spotkałem się testując wcześniej soundbary Polk Audio Magnifi 2 i Definitive Technology Studio Slim. Teraz do tego grona dołącza DHT-S416 marki Denon.
Słuchając muzyki w stereo za pośrednictwem serwisu Tidal brzmienie cechowało się szeroką sceną dźwiękową, a jeszcze lepszy efekt osiągnąłem włączając tryb Music. Jest on dedykowany do słuchania muzyki w stereo, a jego zastosowanie wpływa zdecydowanie na jakość brzmienia. Zyskuje na tym nie tylko scena dźwiękowa, która jest bardziej precyzyjna i lepiej odwzorowana, ale także wysokie tony. Te z kolei są bardziej czytelne.
Byłem miło zaskoczony postępem jaki dokonał się w ostatnich latach w kwestii kreowania dźwięku wielowymiarowego przez soundbary.
Na uwagę zasługuje również tryb Pure, pozwalający cieszyć się z czystszego przekazu muzyki. Uruchamiając go bas staje się wyraźniejszy i bardziej konturowy. Większy nacisk jest kładziony na rytm i wyciśnięcie informacji zawartych w muzyce, niż na jej głębię i potęgę.
Za pośrednictwem pilota zdalnego sterowania można ustawić pożądaną głośność subwoofera. A jak już mowa subwooferze, to muszę przyznać, że DHT-S416 w paśmie basu radzi sobie dobrze, zarówno w muzyce (pod warunkiem, że nie przesadzimy z głośnością), jak i w kinie domowym. Podczas projekcji filmów do głosu, po raz kolejny, dochodziła przestrzeń. Może nie tak obszerna jak w przypadku Polk Audio Magnifi 2, ale z równie zaskakująco szeroko budowaną panoramą wielokanałową.
Generalnie w przypadku Denona dźwięki surround odrywają się od listwy, koncentrując się czasem nad głową, a chwilami wręcz po bokach. Wygląda więc na to, że do efektownego odtworzenia dźwiękowych ścieżek filmowych, wcale nie potrzeba nam głośników obsługujących kanały surround. Oczywiście jeśli chodzi o precyzję w lokalizacji poszczególnych źródeł dźwięku, to systemy wielokanałowe 5.1 poradzą sobie na tym polu trochę lepiej od soundbaru, ale nie jest to przepaść. Tak więc za sprawą DHT-S416 byłem miło zaskoczony postępem jaki dokonał się w ostatnich latach w kwestii kreowania dźwięku wielowymiarowego przez soundbary.
Podczas oglądania filmów bardzo przydatną funkcją okazuje się być Denon Dialogue Enhancer, pozwalająca regulować czytelność i intensywność brzmienia wokali w trzech trybach. Podczas projekcji "Spectre" dialogi w tym trybie rzeczywiście zabrzmiały czyściej, dzięki ich wyraźniejszemu wyodrębnieniu na tle innych dźwięków. Funkcja ta przyda się szczególnie w momentach, gdy dochodzi do znacznego natłoku różnego rodzaju dźwięków. W takiej sytuacji już wejście na pierwszy poziom trybu Denon Dialogue Enhancer daje słyszalny efekt w postaci wyraźniejszych dialogów.
Podsumowanie
Denon DHT-S416 może i nie jest demonem kinowej dynamiki, zwłaszcza pod względem mocy i poziomów ciśnienia akustycznego, ale nie można mu odmówić wielkiego serca do grania. W pomieszczeniach nie przekraczających 20-metrów kwadratowych dobrze poradzi sobie z odtworzeniem zarówno muzyki w stereo, jak i filmów w trybie wielokanałowym. Ten soundbar jest wyraźnie nastawiony na budowaniu obszernej przestrzeni i wychodzi mu to bardzo dobrze. Ponadto jest wyjątkowo łatwy w obsłudze, a to wszystko sprawia, że Denon DHT-S416 w cenie ok. 1.600zł, to propozycja godna rozpatrzenia.