Kanadyjski Anthem wprowadził niedawno do sprzedaży dwa procesory kina domowego: AVM 70 i AVM 90. Do testu trafił tańszy model AVM 70, który zastąpił nieco już wysłużony AVM 60. Najnowszy procesor, co zrozumiałe, jest w stanie obsłużyć wszystkie obecnie obowiązujące formaty dźwięku wielokanałowego i ma certyfikat IMAX Enhanced, co czyni go jedną z najnowocześniejszych konstrukcji na rynku. Ponadto AVM 70, jak i droższy AVM 90, dysponują najnowszą wersją zaawansowanego układu automatycznej kalibracji ARC Genesis Room Correction.
Budowa
Dość surowa stylistyka Anthema sprawia, że odnosimy wrażenie obcowania z profesjonalnym urządzeniem wysokiej klasy i tak jest w istocie. Obudowa AVM 70 jest pokryta specjalnym, odpornym na uszkodzenia mechaniczne lakierem proszkowym, natomiast przedni panel wykonano z anodyzowanego aluminium. Urządzenie jest dostosowane do montażu w szafie rack typu 4U.
Duże wrażenie robi tylny panel AVM 70, który imponuje olbrzymią ilością wejść i wyjść także analogowych. Mamy do dyspozycji m.in. cztery pary wejść stereo oraz wejście Phono. Dodatkowo znalazły się też wyjścia stereo dla niezależnego wzmacniacza obsługującego drugą strefę. AVM 70 jest zdolny obsłużyć systemy głośników w układzie 15.2, a droży model AVM 90, aż 15.4 (z czterema subwooferami).
Wewnątrz AVM 70 znalazł się rozbudowany układ zasilający oparty na wydajnym transformatorze toroidalnym, zamkniętym w metalowej puszcze ekranującej i dodatkowo zalany specjalną żywicą tłumiącą wibracje. Prąd z transformatora dostarczany jest po przejściu przez mostek do pary kondensatorów elektrolitycznych marki Elna z serii For Audio. W sekcji sygnałowej uwagę zwraca w pełni symetryczny tor audio, bazujący na szybkich wzmacniaczach operacyjnych marki Texas Instruments, cechujących się niskimi zniekształceniami.
W zasilaniu niskonapięciowym sekcji sygnałowej znalazły się między innymi kondensatory Elna Silmic. W sekcji audio, tuż za przetwornikiem C/A, umieszczono wysokiej jakości układy JRC2068D w towarzystwie kondensatorów marki Elna. Płytki drukowane zarówno dla sekcji audio, jak i wideo, wykonano w technologii SMD, minimalizującej szumy między poszczególnymi obwodami.
Na szczególną uwagę zasługuje układ automatycznej korekcji akustyki pomieszczenia ARC Genesis Room Correction. System ten funkcjonuje w oparciu o moc obliczeniową procesora komputera zewnętrznego, na którym instalujemy oprogramowanie. Przewagą układu ARC nad podobnymi konwencjonalnymi systemami stosowanymi na szeroką skalę w amplitunerach jest to, że dysponuje większymi możliwościami ustawień, a także dokładniej przeprowadzonym procesem pomiarowym, opartym o bardziej złożone algorytmy.
Dzięki ARC możemy całkowicie zdać się na proces automatycznej kalibracji, bądź też wesprzeć się podstawowymi pomiarami, by potem ręcznie wprowadzić interesujące nas korekty. Jest to już jednak opcja dla doświadczonych użytkowników.
Jakość brzmienia
Brzmienie Anthema nawiązuje charakterem do poprzedniej konstrukcji, a więc modelu AVM 60. Jest dojrzałe, przewyższające we wszystkich aspektach poziom brzmienia amplitunerów. Za jego sprawą wykorzystamy pełen potencjał najnowszych, najbardziej zaawansowanych formatów dźwięku wielokanałowego.
Testy tego urządzenia przeprowadziłem w dwóch różnych konfiguracjach sprzętowych. Pierwsza z pięciokanałową końcówką mocy Anthem MCA 525 GEN 2, a druga z monoblokami Azur 851W marki Cambridge Audio.
W tym pierwszym przypadku brzmienie cechowało się świetną kontrolą w pełnym paśmie oraz bezkompromisową reprodukcją dynamiki i basu. Świadczy to o ogromnej wydajności prądowej jaką dysponuje ta pięciokanałowa końcówka mocy Anthema. Ponadto MCA 525 GEN 2 jest tak neutralnie i bezwzględnie brzmiącą końcówką mocy, że jakiekolwiek niedociągnięcia ze strony procesora/przedwzmacniacza kina domowego od razu zostałyby przeniesione do dźwięku. W tym zestawieniu miałem jednak do czynienia z bezkompromisowym systemem cechującym się bardzo szczegółowym dźwiękiem, o precyzyjnie budowanej przestrzeni wielokanałowej, a do tego kontroli na najwyższym poziomie.
Z kolei w konfiguracji z monoblokami Cambridge Audio dźwięk również opierał na olbrzymiej mocy oraz dynamice o imponującej rozpiętości. Jednak AVM 70 z brytyjskimi monoblokami zabrzmiał bardziej miękko z większą plastyką i finezją w zakresie wysokich tonów. Jeśli jednak chodzi o budowę przestrzeni i rozdzielczość grania, to ku mojemu zaskoczeniu, obydwa zestawienia szły łeb w łeb. Dowodzi to faktu, że końcówka mocy MCA 525 GEN 2 zachowuje się niemal identycznie jak monobloki Cambridge Audio, zwłaszcza w konfiguracji stereo. Zatem bez względu na to, czy będziemy słuchać muzyki w trybie wielokanałowym czy dwukanałowym, w przypadku duetu MCA 525 GEN i AVM 70 możemy liczyć na niezwykle barwny dźwięk, świetnie kontrolowany i precyzyjnie reprodukowaną przestrzeń.
Anthem AVM 70 jest zdolny do osiągania znacznie wyższych poziomów głośności niż nawet najlepsze i najdroższe zintegrowane amplitunery wielokanałowe dostępne na rynku
Anthem AVM 70 to prawdziwie kinowa bestia, która jakością dźwięku jest w stanie zaskoczyć nawet bardzo wymagających odbiorców. Jednym z częściej wybieranych filmów podczas testowania urządzeń AV jest "Pierwszy człowiek", ze względu na spektakularne efekty dźwiękowe np. towarzyszące startującej rakiecie Saturn V. Wiele słabszych, a nawet średniej klasy amplitunerów nie jest sobie w stanie poradzić z prawidłowym oddaniem dynamiki i utrzymaniem bezwzględnej kontroli zwłaszcza w zakresie najniższych tonów. Anthem AVM 70 nie ma z tym najmniejszego problemu. Dźwięk był trzymany w ryzach i znakomicie kontrolowany w całym paśmie.
Bezwzględna kontrola, dbałość o szczegóły i precyzja w dokładnym umieszczeniu każdego dźwięku na imponującej rozmiarami scenie dźwiękowej, to cechy charakterystyczne brzmienia AVM 70. Jest to rzetelne granie nie obliczone na efekt "wow", jak często bywa w przypadku amplitunerów wielokanałowych, gdzie dźwięk jest nienaturalnie "napompowany".
Przy każdym mocnym zagęszczeniu dźwięków i odgłosów, wszystko było bardzo przejrzyście zobrazowane w przestrzeni, a każdy dźwięk był rzutowany na przestrzenną siatkę z precyzją godną najlepszego rysunku technicznego. Warto również podkreślić znakomity timing w odwzorowaniu wszelkich zjawisk dynamicznych.
Anthem AVM 70 jest zdolny do osiągania znacznie wyższych poziomów głośności niż nawet najlepsze i najdroższe zintegrowane amplitunery wielokanałowe dostępne na rynku!
Podsumowanie
Anthem AVM 70 jest obecnie jedną z najnowocześniejszych konstrukcji tego typu. Pełen wachlarz obsługiwanych formatów dźwięku przestrzennego, a także możliwość współpracy z różnego rodzaju źródłami, czynią z niego wszechstronne centrum zarządzania sygnałami audio-wideo w instalacjach wielokanałowych kina domowego. Jest to profesjonalny procesor/przedwzmacniacz, oferujący możliwość doprowadzenia sygnału do końcówek mocy za pośrednictwem zbalansowanych gniazd XLR dla wszystkich obsługiwanych kanałów.
Brzmienie jakie oferuje AVM 70 jest przezroczyste i neutralne, dlatego ostateczny charakter zestawu będzie zależał od samych końcówek mocy. Nie wyklucza to również stosowania lampowych amplifikacji.
Na uwagę zasługuje fakt, że AVM 70 wyposażono w profesjonalny system adaptacji akustycznej ARC Genesis Room Correction, który sprawdzi się zarówno w rękach osób doświadczonych w kwestii dźwięku i akustyki pomieszczeń, jak i nie mających dużej wiedzy w tym temacie.