Link Bar jest w ofercie JBL-a urządzeniem jedynym w swoim rodzaju. Żadna inna "belka" tego producenta nie ma wbudowanego systemu Android TV i Asystenta Google. Dla tych, którzy nie mają Smart TV, może to być świetne rozwiązanie (poprawa zarówno dźwięku, jak i możliwości TV). Jako jeden z czterech soundbarów w aktualnym katalogu JBL-a, Link Bar jest również dostępny bez subwoofera, co wbrew pozorom dla wielu osób ma znaczenie. W niewielkim pomieszczeniu głośnik niskotonowy, przynajmniej teoretycznie, może być zbędny (rozpatrujemy sytuację, w której myślimy o poprawie dźwięku TV, ale niekoniecznie zależy nam na doznaniach "kinowych", bo np. tuż obok albo pod nami mieszka sąsiad).
Poza tym subwoofery w zdecydowanej większości wciąż wyglądają nieciekawie, a niektóre dodatkowo są "nieustawne" (wymagają np. umieszczenia z prawej strony stolika z TV), więc nie sprawdzają się w każdej sytuacji. W przypadku Link Bar-a subwoofer można dokupić w późniejszym terminie (co pozwoli rozłożyć koszty inwestycji) – po przekonaniu się na własne uszy, czy to, co ma do zaoferowania sama "belka", wystarczy, czy też nie – ponieważ producent przewidział możliwość sparowania go z subem (oczywistym wyborem będzie bezprzewodowy SW10). Tymczasem warto sprawdzić, jak Link Bar radzi sobie solo i czy taki zakup faktycznie ma sens.
Wygląd, konfiguracja i funkcjonalność
Link Bar ma postać długiej i wąskiej listwy, której obudowę wykonano z przyjemnego w dotyku tworzywa w kolorze grafitowym/ciemnoszarym. Przód, boki i częściowo tył soundbaru zabezpiecza niezdejmowalna tekstylna maskownica, pod którą znajdują się przetworniki i, w samym centrum, cztery całkiem spore diody LED – wskaźniki nasłuchiwania, reagowania oraz wyciszenia mikrofonu (kolor biały albo pomarańczowy). Z opisu przygotowanego przez producenta wynika, że Link Bar korzysta z dwóch 20-milimetrowych przetworników wysokotonowych oraz czterech głośników typu racetrack, kształtem przypominających bieżnię (44x80mm). Ponadto w zaokrąglonych ściankach bocznych soundbaru umieszczono niewielkie, dociążające brzmienie otwory bas-refleksu, rozszerzające się w kierunku ujścia.
Zaletą całej konstrukcji jest prostota obsługi. Potwierdza ją panel sterowania umieszczony na ściance górnej. Znalazły się tam tylko cztery przyciski (wybór wejścia, podświetlany na biało Bluetooth, ciszej i głośniej), jeden przełącznik (PrivacySwitch; pozwala wyłączyć/włączyć mikrofon) i dwa otwory dla mikrofonu.
Z tyłu umieszczono dwie śruby służące do montażu na ścianie (w zestawie znajdują się specjalne słupki montażowe oraz rozkładany szablon), a w zagłębieniu, w części środkowej wszystkie złącza, tj. zasilająca "ósemka", cyfrowe wejście optyczne, wejście AUX 3,5mm, Ethernet, trzy wejścia HDMI, wyjście HDMI (TV ARC), serwisowe USB-C oraz przycisk i dioda parowania subwoofera.
Soundbar spoczywa na dwóch podłużnych gumowych nóżkach, które zapewniają stabilne oparcie dla całej konstrukcji. Ponieważ jest niewysoki (6cm), powinien bez problemu zmieścić się pod większością telewizorów.
Wystarczy bezpośrednie porównanie z głośnikami telewizora, by uznać bezdyskusyjną przewagę soundbaru.
Konfiguracja przebiega szybko i sprawnie – wystarczy podłączyć soundbar do TV jednym kablem HDMI (z wyjścia ARC do wejścia eARC) i postępować zgodnie z poleceniami wyświetlanymi na ekranie, począwszy od sparowania soundbaru z pilotem. Podczas testu spośród wszystkich funkcji oferowanych przez Link Bar nie zadziałała jedna, poniekąd kluczowa – polecenia głosowe bez uprzedniego aktywowania na pilocie funkcji Google Assistant. Teoretycznie nasłuchiwanie powinno trwać nieprzerwanie, podczas gdy w praktyce zdawało się działać tylko przez chwilę po włączeniu soundbaru (o czym komunikowały wolno migające białe LED-y), ale nawet wtedy komunikatowi typu "Hej Google, włącz telewizor" nie towarzyszyła żadna reakcja (identyczna komenda głosowa wydana Asystentowi za pośrednictwem smartfona przyniosła spodziewany efekt). Dopiero włączenie TV i uruchomienie na pilocie funkcji Google Assistant załatwia sprawę – komendy można wtedy wydawać już bez słów kluczowych, czyli "Hey Google" lub "OK Google".
Warto jeszcze wspomnieć o trybach dźwięku i możliwości (ograniczonej, ale jednak) wpływania na jego barwę (Tryb EQ). Dostępne są cztery gotowe ustawienia: Standardowy, Film, Muzyka i Głos. Domyślnie ustawiony jest ten pierwszy, ale w filmach lepiej sprawdza się Film (mocniejsze niskie tony i w efekcie lepsze "umocowanie" bardziej dynamicznych dźwięków, np. eksplozji), a podczas słuchania muzyki – Muzyka (przesunięcie równowagi w górę pasma i wrażenie lepszej selektywności dźwięku). Każdy z trybów można jeszcze zmodyfikować, podbijając/uszczuplając bas w zakresie od -6 do +6. Wielka szkoda, że producent nie zdecydował się dorzucić do tego wszystkiego obsługi Dolby Atmos/DTS:X – mielibyśmy wówczas soundbar o unikalnym wyposażeniu. Najwyraźniej jednak nie można mieć wszystkiego: choć JBL ma w ofercie "belki" obsługujące Atmosa, to jak na razie żadna z nich nie ma ani Androida, ani Asystenta. Na pocieszenie zostaje możliwość streamingu audio w formacie 24bit/96kHz.
Jakość brzmienia
Jak spisuje się soundbar bez wsparcia ze strony subwoofera? Trzeba przyznać, że całkiem dobrze. To prawda, że z samym Link Bar-em nie doświadczymy sejsmicznych podmuchów basu, ogłuszających eksplozji itp., ale nie znaczy to, że jego brzmienie jest wykastrowane z niskich tonów. Te są całkiem obecne (zwłaszcza w trybie Film) i mimo że nie schodzą zbyt nisko, to sprawiają, że pomieszczenie wydaje się dobrze wypełnione obszernym, dynamicznym dźwiękiem. Wystarczy zresztą bezpośrednie porównanie z głośnikami telewizora, by uznać bezdyskusyjną przewagę soundbaru.
Średnica, a zwłaszcza jej żywy wyższy podzakres powoduje, że skupiające się w centrum wydarzeń dialogi są komunikatywne. Zjawiska przestrzenne przekazywane są w sposób poprawny – brakuje trochę oddechu, szerokości, a zwłaszcza głębi. Puszcza amazońska w "Our Planet" (Netflix) nie tętni życiem tak, jak za sprawą soundbarów z Dolby Atmos (np. Creative CARRIER). Nie jest to więc przekaz spektakularny, ale i tak nie jest źle, zwłaszcza w porównaniu z głośnikami telewizora, których brzmienie wydaje się bezbarwne, płaskie i cokolwiek "głuche".
Czy na Link Bar-ze można z przyjemnością posłuchać muzyki? Wrażenia będą podobne do tego, co oferują większe głośniki Bluetooth. Efekt stereo nie jest do końca przekonujący (scena jest na to zbyt wąska), ale sama skala dźwięku, a nawet jego selektywność mogą się podobać (tryb Muzyka, poziom basów 3).
Podsumowanie
Link Bar to zaskakująco funkcjonalne urządzenie, które sprawdzi się przede wszystkim jako "belka" do TV. Nie tylko skutecznie poprawi dźwięk telewizora, ale uczyni z niego Smart TV. Możliwość skorzystania z Asystenta i dokupienia subwoofera sprawia, że jest to jeden z najbardziej "elastycznych" soundbarów na rynku.